Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Obronili tytuł

Treść

Żaki Skawy Wadowice mistrzami podokręgu

** missed drop char **aki wadowickiej Skawy wywalczyły mistrzostwo podokręgu. W finale podopieczni Andrzeja Bańdury rozgromili Beskidy Andrychów 10-1 (6-0).


- Tym samym obroniliśmy mistrzostwo wadowickiego podokręgu - podkreśla trener Skawy Andrzej Bańdura. - Obecny przyszedł nam łatwiej niż poprzedni. Pamiętam, że przed rokiem musieliśmy stoczyć dramatyczny bój z Budzowem, zwyciężając tylko 2-1 - dodaje szkoleniowiec.

Spotkanie z Beskidami było pojedynkiem do jednej bramki. - Nie mieliśmy większych problemów z pokonaniem przeciwników, mimo, że zagraliśmy bez jednego ze swoich liderów, Przemka Przytuły, który wyjechał z kadrą Małopolski na mistrzostwa kraju chłopców z rocznika '92 - zwraca uwagę Andrzej Bańdura.

W sezonie regularnym, w drodze do wygrania swojej grupy, wadowiczanie doznali tylko jednej porażki. - Polegliśmy w Zembrzycach z miejscowym Garbarzem 2-3 - przyznaje Andrzej Bańdura, który na co dzień prowadzi seniorów w Zembrzycach. - Jednak odbiliśmy sobie to na własnym boisku, zwyciężając 8-1 - dodaje szkoleniowiec.

Skawa była bezkonkurencyjna w swojej grupie, gromadząc 51 pkt., mając 8 "oczek" przewagi nad wiceliderem z Budzowa. Imponujący był bilans bramkowy podopiecznych Andrzeja Bańdury. 122 gole strzelone i tylko 15 straconych. Jaka jest zatem recepta na sukces? - Na pewno naszym atutem był fakt, iż nie zawiesiliśmy butów na kołku wraz z nadejściem zimy - zwraca uwagę szkoleniowiec. - Wręcz przeciwnie. Wpadliśmy w karuzelę turniejów halowych. Doszło do tego, że musiałem prosić chłopców, by zrobili sobie choć tydzień wolnego od treningów w trakcie ferii zimowych, bo po nich czekała nas walka o mistrzostwo podokręgu w hali. Zimą zaliczyliśmy także turniej za południową granicą. Czesi i Słowacy grają cały rok i nic dziwnego, że są lepiej wyszkoleni technicznie od naszych piłkarzy. Mam nadzieję, że jak zaproszą nas znowu, to będziemy z nimi spokojnie wygrywać - dodaje Andrzej Bańdura.

Marzeniem szkoleniowca jest zabranie swoich żaczków na letnie zgrupowanie. Byłaby to także forma nagrody dla zawodników za trud włożony w poprzedni sezon. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że do sfinansowania obozu musieliby się znaleźć sponsorzy.

(zab)

Autor: Dziannik Polski