Piłkarski chodzony
Treść
Beskidy Andrychów w meczu Pucharu Polski w Stroniu
Trzy dni po zajęciu fotela lidera wadowickiej "okręgówki" piłkarzom Beskidów Andrychów przyszło stoczyć mecz Pucharu Polski. Jednak andrychowianie nie mieli kłopotów z pokonaniem B-klasowego Żarka Stronie 6-1 (4-1).
Gole w tym meczu dla Beskidów strzelili: Stach (dwie), czyli grający trener Beskidów oraz Fryś, Kuczaj, Błachut i K. Zaremba.
Zgodnie z oczekiwaniami, szkoleniowiec dał szansę pokazania się młodzieży, która zebrała wiele pochlebnych recenzji za występ przeciwko Górnikowi Brzeszcze. - Nie ukrywam, że wyprawa do Stronia była dla nas "piknikiem". Powiedziałbym nawet, że kibice byli świadkami piłkarskiego chodzonego - mówi trener Beskidów Piotr Stach.
Gospodarze wystawili młodzieżową kadrę, która z góry był skazana na porażkę. - My natomiast podzieliśmy zespół na dwa składy. Młodzież miała okazję zagrania meczu po połowie. Chcieliśmy rozłożyć siły po trudnym pojedynku z Brzeszczami - tłumaczy Piotr Stach.- Zastanawiam się, czy mecz z Górnikiem nie dał się młodym piłkarzom mocno we znaki, bo nie wszyscy w PP potwierdzili swoje notowania z meczu ligowego. Z czymś takim należało się jednak liczyć. Zawsze po arcytrudnym meczu następuje pewne rozprężenie. Chodzi o to, by nie była to tendencja stała. Teraz już koncentrujemy się na meczu ligowym, który przyjdzie nam rozegrać w Kętach przeciwko Hejnałowi - kończy Piotr Stach.
Beskidy grały w składzie: Felsch - Kaczmarczyk (46' Sikora), Kapera (46' Walczak), Bednarz, Kukuła - Dybał, Stach, Kuczaj, Fryś - Błachut (46'Derbin), K. Zaremba
(zab)
Autor: Dziennik Polski