Plac dla miasta
Treść
Czy radny napije się piwa na pl. Mickiewicza?
Radni powiatu wadowickiego zgodzili się na przekazanie placu Mickiewicza w zarząd Urzędu Miejskiego w Andrychowie. Ciągle jednak nie wiadomo, czy na centralnym placu Andrychowa będzie można prowadzić handel.
Właścicielem placu po dworcu autobusowym jest obecnie Starostwo Powiatowe. Zgodnie z przepisami jest to droga powiatowa. Droga nie byle jaka, bo ma aż ponad 40 metrów szerokości. Po ostatecznej likwidacji dworca samorządowcy z Andrychowa chcą, by plac stał się wizytówką miasta. Temu ma służyć m. in. wykonany w ostatnim czasie remont części placu. Ale władze Andrychowa nie mogą się obecnie zbyt rządzić na placu, bo należy on do starostwa.
Radni powiatu wadowickiego zgodzili się w czwartek na przekazanie placu miastu, ale pod pewnymi warunkami - w formie tzw. darowizny celowej. Taka forma przekazania wyklucza np. prowadzenie handlu w tym miejscu (ogródki kawiarniane itp.). A takie właśnie zagospodarowanie placu marzy się andrychowskim samorządowcom. Starostwo nie zamierza jednak ułatwiać realizacji tych marzeń.
- Przepisy są jasne: plac przekazany w formie darowizny celowej może zostać wykorzystany tylko na działalność publiczną, pod drogę, parking itp. Działalność komercyjna, a taką są np. ogródki kawiarniane, jest wykluczona - mówi starosta wadowicki Józef Kozioł.
Andrychowski radny powiatowy Marek Drożdż apelował na sesji, by prawnicy starostwa znaleźli inne rozwiązanie, żeby jednak handel na placu był dozwolony.
- Plac Mickiewicza jest bardzo atrakcyjnym miejscem. Latem bardzo chciałbym usiąść w ogródku kawiarnianym w tym miejscu i w kulturalny sposób napić się piwa. Na pewno jest możliwa jakaś furtka prawna, która zezwala na wykorzystanie tego placu właśnie na cele handlowe, rozrywkowe - mówił Marek Drożdż.
Czy furtka prawna jest, na razie nie wiadomo. Będą się na tym zastanawiać prawnicy z andrychowskiego magistratu i wadowickiego starostwa.
Problemu nie widzi za to wicestarosta Mirosław Nowak. - Nie wiem po co to całe zamieszanie. Przecież w bezpośrednim zapleczu placu, poza pasem drogowym w rejonie kamienic, Urząd Miejski ma wystarczającą ilość własnych terenów, by prowadzić na nich handel. Tam spokojnie można zlokalizować m. in. ogródki - sądzi wicestarosta.
(GM)
Autor: Dziennik Polski