Płoną pola
Treść
Najczęściej winny jest człowiek
Podczas żniw w wioskach powiatu wadowickiego pełne ręce roboty mają nie tylko rolnicy, ale też strażacy którzy praktycznie codziennie wyjeżdżają do płonących ściernisk czy maszyn rolniczych.
Gorąca, prawie bezwietrzna pogoda sprzyja pożarom. W sobotę w Mucharzu w ogniu stanął stary kombajn, który nie wytrzymał całodniowej pracy. Dzięki błyskawicznej akcji strażaków sprzęt udało się uratować, podobnie jak pobliskie nie skoszone jeszcze zboże. W minionych dniach ścierniska paliły się także w Bęczynie, Sosnowicach, a w Marcyporębie w ogniu stanęło pole pszenicy. We wszystkich tych miejscowościach mogło dojść do poważnych strat.
- Najczęściej winę za pożary ponosi człowiek. W takich warunkach wystarczy iskra a całe pola stają w ogniu. Wiele razy rolnicy świadomie podpalają ścierniska, twierdząc że tak trzeba. Zwykle jednak ogień wymyka się im spod kontroli i pojawia się zagrożenie, że pożar zajmie pobliski las czy zabudowania - mówi jeden ze strażaków z wadowickiej straży zawodowej.
(GM)
Dziennik Polski
Autor: LZ