Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Płonie wysypisko

Treść

Płonie wysypisko
- To już zaczyna być nudne - twierdzą strażacy z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Wadowicach, którzy średnio raz na tydzień wyjeżdżają do pożaru w Spytkowicach. Strażacy twierdzą, że wysypisko śmieci w Spytkowicach ktoś regularnie podpala. Przedwczoraj już piąty raz w tym miesiącu wyjechali do pożaru.

Wysypisko komunalne śmieci przy drodze ze Spytkowic na Roczyny jest od niedawna największym zagrożeniem pożarowym w we wsi. Pożar zdarza się tutaj średnio raz na tydzień. Na kilku hektarach wysypiska ogień pojawiał się już pięć razy w ostatnim miesiącu. Za każdym razem do akcji wyjeżdżała Jednostka Państwowej Straży Pożarnej z Wadowic i miejscowe OSP. - To już zaczyna być nudne. Na początku sądziliśmy, że rzeczywiście ogień gdzieś sam się zaprószył, ale teraz jest niemal pewne, że ktoś ten śmietnik podpala. Chyba chodzi o zwykłą złośliwość - denerwowali się wadowiccy strażacy, którzy przedwczoraj po raz kolejny musieli wyjechać do Spytkowic.

I choć straty nie są wielkie, właściwie żadne, to koszty odnotowują głównie jednostki straży. Woda, środki gaśnicze kosztują, pieniądze też dostają strażacy z OSP. A zagrożenia zlekceważyć nie można, bo płonące śmieci stanowią niebezpieczeństwo dla środowiska. W okolicy wysypiska na szczęście nie ma domostw, ani pól uprawnych, czy lasów.

W samych Spytkowicach temat płonącego wysypiska, a raczej tajemniczych podpalaczy (bo spytkowiczanie twierdzą, że jest ich kilku) stal ostatnio bardzo modny. Spekulacji nie brakuje. - Albo ktoś robi sobie dowcipy, albo ktoś chce na tym zarobić, a może jedno i drugie - komentują krótko mieszkańcy. Sprawą podpaleń zajmuje się już Komenda powiatowa Policji.

(MPA)

Dziennik Polski

Autor: PG