Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Pocałowali" klamkę

Treść

Nie doszedł do skutku sparing Janiny Libiąż z Regulicami


Janina Libiąż, czołowy zespół wadowickiej "okręgówki", ma mały poślizg w wejściu w okres gier kontrolnych. Podopiecznym Zbigniewa Paweli w ostatni weekend wypadł z grafiku mecz z Regulicami.

- Wszystko byłoby w porządku, gdybyśmy wiedzieli wcześniej o tym, że rywale mają kłopoty ze skompletowaniem składu - mówi Zbigniew Pawela, trener libiążan. - Mieliśmy grać na bocznym boisku Alwerni, ale okazuje się, że pojechaliśmy tam na wycieczkę. Przeciwnicy nie stawili się na mecz. Cóż zatem mieliśmy robić? Wróciliśmy do siebie i zagraliśmy wewnętrzną gierkę. Było nas szesnastu, więc pobiegaliśmy trochę na skróconym boisku. Szkoda, że nie udało nam się zagrać meczu. Wejście w sparingowy rytm będziemy mieli zatem opóźniony, a liga rusza już przecież 6 sierpnia - dodaje libiąski szkoleniowiec.

Dla libiążan najważniejsze jest w tej chwili znalezienie bramkarza. Do Iskry Brzezinka wrócił Maciej Pędlowski. - Najprawdopodobniej lukę po nim wypełni Daniel Cichoń, który w poprzednim sezonie bronił barw czwartoligowych klubów; Skawy Wadowice i Alwerni - mówi trener Pawela. - Od połowy ubiegłego tygodnia jest z nami Łukasz Hejnowski, który wiosną był wypożyczony do czwartoligowego Pasjonata Dankowice. Nie udało mu się zaczepić w Ruchu Chorzów, skąd trafił do Dankowic, więc będzie wzmocnieniem naszej linii obrony - cieszy się trener Pawela.

Prawdopodobnie w Janinie pozostanie Dawid Chylaszek, król strzelców poprzedniego sezonu (29 trafień). - Z Gromca doszedł do nas Łysak. Będzie też Siewniak, który po zaliczeniu pierwszego roku studiów będzie trochę luźniejszy. W poprzednim roku zrezygnował z gry w Alwerni wraz z rozpoczęciem roku akademickiego - przypomina trener Pawela, który wówczas był zawodnikiem tego klubu.

Dzisiaj Janina Libiąż gra mecz z Orłem Balin.

(zab)

Autor: Dziennik Polski