Pociągi zostają
Treść
Od 1 kwietnia dojdzie do kolejnej redukcji połączeń kolejowych w Małopolsce. Tym razem nie obejmą one regionu wadowickiego.
Dla kolejarzy z powiatu wadowickiego najważniejsze jest utrzymanie linii Kraków-Bielsko. Okazuje się, że w ostatnich miesiącach jej rentowność cały czas wzrasta. Już w tej chwili wynosi ok. 30-40 proc. - Benzyna drożeje, osoby które mają jechać codziennie np. do Bielska czy Krakowa wolą korzystać z kolei - twierdzi Wiesław Pająk, dyżurny na wadowickiej stacji kolejowej. - Poza tym kilka miesięcy temu uruchomionych zostało kilka atrakcyjnych dla pasażerów połączeń i one się sprawdziły, bo przyciągnęły pasażerów.
Od 1 kwietnia w całej Małopolsce ma zostać zlikwidowanych 37 kursów oznaczonych obecnie na rozkładach jazdy literą "F", czyli kursujących do odwołania. Na rozkładzie jazdy na wadowickim dworcu jedno połączenie do Bielska oznaczone jest tą literę (godz. 15). Prawdopodobnie jednak nie zostanie zlikwidowane.
(GM)
Autor: Dziennik Polski