Podglądanie miasta
Treść
Ćwierć miliona złotych chcą przeznaczyć andrychowskie władze na... podglądanie mieszkańców. Tyle ma kosztować instalacja bezprzewodowego monitoringu najważniejszych miejsc w gminie.
Obecnie w centrum Andrychowa jest kilka kamer i miejscowa policja je sobie chwali. - W monitorowanych miejscach jest teraz bezpiecznie. Kilka razy zapis z kamery był dowodem w sprawie przeciwko np. kieszonkowcom. Ideałem byłoby, gdyby kamer w miejscach publicznych było znacznie więcej - mówi Maria Łopusińska, szefowa andrychowskiego Komisariatu Policji.
Dlatego samorządowcy chcą iść dalej i zakupić tzw. bezprzewodowy monitoring. Kamery pojawiłyby się w strategicznych, najbardziej uczęszczanych miejscach publicznych w całej gminie. Obraz na bieżąco śledziłby strażnik miejski lub policjant. Burmistrz Jan Pietras spotkał się już w tej sprawie z przedstawicielem andrychowskiej firmy Miraccord, która system wizyjnego monitoringu opartego na cyfrowej sieci bezprzewodowej WiMAX wdrożyła już w Libiążu. Tam jednym kliknięciem myszki strażnicy miejscy mogą śledzić, co dzieje się w różnych monitorowanych miejscach. W razie potrzeby szybciej są na miejscu. Taką "zabawkę" chcą mieć także w Andrychowie.
Decyzję w sprawie wdrożenia bezprzewodowego monitoringu miejskiego podejmą w czwartek andrychowscy radni. Wstępnie w projekcie uchwały zapisano 250 tys. zł na ten cel.
(GM)
Autor: Dziennik Polski