Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Podpiszą umowę

Treść

W Wadowicach: wodociągi już gotowe

Wczoraj w Wadowickim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji rozpoczęła się kontrola przeprowadzana przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Od jej wyników zależy, kiedy w wadowickiej gminie rozpocznie się realizacja dawno już obiecywanej inwestycji, finansowanej z kasy Unii Europejskiej.

Już w grudniu zeszłego Komisja Europejska wydała pozytywną decyzję w sprawie przyznania dofinansowania w ramach Funduszu Spójności dla projektu "Gospodarka wodno-ściekowa na terenie aglomeracji wadowickiej". Warta ok. 80 mln zł inwestycja zakłada kanalizację i zwodociągowanie całej gminy. Aż 85 proc. pieniędzy na ten cel pochodzić ma z Unii Europejskiej.

Dotychczas jednak nie podpisano umowy na realizację tej inwestycji, choć miało to nastąpić już w kwietniu. Andrzej Smaga, prezes wadowickich wodociągów, przekonuje, że wszystko jest pod kontrolą.

- Procedury przyznawania środków z UE są rozległe, czasochłonne i pracochłonne. Ale są już na ukończeniu. Właśnie przystępujemy do ogłaszania pierwszego z sześciu przetargów - mówi.

Wszystko wskazuje na to, że nim na placu budowy wbita zostanie pierwsza łopata upłynie jeszcze sporo czasu. - Zgodnie z unijnymi przepisami, czas weryfikacji dokumentów przetargowych to okres ok. 3-4 miesięcy, a zatem od momentu ogłoszenia przetargu do chwili wyboru wykonawcy może upłynąć nawet 8 miesięcy - mówi szef WPWiK.

W wodociągach rozpoczyna się właśnie kontrola stanu przygotowania przedsiębiorstwa do realizacji inwestycji. Przeprowadzają ją inspektorzy z Departament Kontroli Technicznej NFOŚ, który jest pośrednikiem pomiędzy gminą a Komisją Europejską.

- Kontrola ma na celu sprawdzenie, czy jesteśmy dobrze przygotowani do inwestycji. Jeśli wypadnie pozytywnie, jeszcze przed końcem września - zgodnie z przyjętym wcześniej harmonogramem - podpiszemy umowę na realizację tej inwestycji - mówi Andrzej Smaga.

Zgodnie z planem, warta ok. 80 mln zł inwestycja, powinna zostać zakończona do końca 2008 roku.

(GM)

Autor: Dziennik Polski