Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Poskaczemy?

Treść

W samym centrum Wadowic, w odległości 50 metrów od Rynku wyrosła tajemnicza góra. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy w tym miejscu już w przyszłym roku mogłyby odbyć się mistrzostwa Polski amatorów w skokach narciarskich.

Podczas niedawnych takich zawodów w Skawicy, by podziwiać skoczków stawiło się grubo ponad tysiąc kibiców. Obiekt należący do LKS "Huragan" jest niewiele większy od tego wyrastającego w Wadowicach. Tamtejsza skocznia ma punkt konstrukcyjny K-20, co pozwala naśladowcom Adama Małysza lądować niedaleko za tym punktem. Własną skocznię ma także sąsiednia gmina Andrychów, gdzie w Sułkowicach, starzy i młodzi skaczą dla przyjemności.

Jednak nie wiadomo, czy to co widzimy to zaledwie zalążek czegoś większego, czy już prawie gotowy obiekt. W przypadku budowania z rozmachem trzeba się liczyć z tym, że każda skocznia narciarska przed dopuszczeniem do skoków musi zostać sprawdzona przez komisję FIS. Dotyczy to także obiektów bardzo małych, jedynie skocznie zupełnie amatorskie, budowane przez mieszkańców nie są oficjalnie zarejestrowane.

Głowa do góry. Pierwsze skocznie były budowane, tak jak wadowicka, z ziemi lub drewna czy słomy pokrytych śniegiem. Nasza skocznia o punkcie K 20-45 m, zaliczona zostałaby do skoczni małych.

(RASZ)

Autor: Dziennik Polski