Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Potrzeba stabilizacji

Treść

Po rundzie jesiennej Kalwarianka zajmuje 7 miejsce w V lidze wadowickiej z dorobkiem 23 punktów. Szans na włączenie się do walki o awans nie ma, chociaż przed rozgrywkami upatrywano w niej jednego z kandydatów do awansu. W tej chwili więc jej nowy szkoleniowiec Piotr Stach chce zbudować zespół, który będzie w stanie powalczyć o taki cel w następnych sezonach.

- Kalwariance potrzebna jest przede wszystkim stabilizacja i dotyczy to zarówno składu, jak i obsady szkoleniowej. W ciągu 3 lat zmieniło się tutaj 6 trenerów. Mam nadzieję, że nie będę szybko tym 7 - żartuje grający trener Piotr Stach, który posadę szkoleniowca kalwaryjskiej drużyny objął na początku stycznia.

Na poważnie dodaje, że jego nadrzędnym celem jest zbudowanie drużyny na normalnych zasadach, opartej na młodych piłkarzach, wywodzących się z klubów ziemi kalwaryjskiej. - Dlatego w rundzie wiosennej nie stawiamy sobie za cel żadnego konkretnego miejsca, po prostu chcemy zdobyć maksymalnie dużo punktów, dając przy tym szansę gry młodzieży, której mamy w kadrze dosyć sporo. Nie sztuką jest wziąć 3-4 ogranych zawodników i wywalczyć awans. My chcemy mieć drużynę na trwałych podstawach - mówi szkoleniowiec, zaznaczając, że proces budowy nowego zespołu musi potrwać 1,5 roku, a może nawet do 2 lat.

Jest to pierwsza jego praca w roli szkoleniowca, ale liczy na swoje bogate doświadczenie wyniesione z boisk II i III ligi.

W kadrze Kalwarianki doszło do kilku zmian. Wiosną zabraknie przede wszystkim braci Kozików. Kibice w Kalwarii będą mogli zobaczyć za to jednego z najbardziej skutecznych piłkarzy wadowickiej "okręgówki" Jacka Koczura. Do drużyny dołączyli także Dariusz Iwanowski, wychowanek Hutnika Kraków, który jednak przez ostatnie 1,5 roku nie grał z powodu kontuzji oraz Rafał Lasota. Ten drugi jako junior grał w ŁKS, a obecnie jest klerykiem. Trener Stach wypatrzył go podczas turnieju halowego, uznając, że jest to zawodnik, który może przydać się jego drużynie. Poza doszła grupa juniorów.

W tej chwili sen z powiek szkoleniowca spędza obsada bramki, bowiem pozostał mu tylko młody Tomasz Janiczak, który broni nierówno. W pierwszych meczach nie będzie mógł na dodatek skorzystać z Damiana Michulca i Mirosława Pilcha, dochodzących do siebie po kontuzji oraz Mateusza Oleksego, pauzującego za kartki, które zobaczył jeszcze w drużynie juniorów.

(BK)

Przybyli: Jacek Koczur (Stanisławianka), Rafał Lasota, Dariusz Iwanowski (wraca po kontuzji, wcześniej Hutnik Kraków), Artur Gwiżdż, Adam Frączek, Dariusz Chobrzyk, Krzysztof Madej (wszyscy z drużyny juniorów)

Ubyli: Jacek Kozik (zrezygnował z gry), Rafał Kozik (wyjazd do Anglii), Daniel Adamczyk, Jarosław Zięba (obaj do Brzezinki).


Autor: Dziennik Polski