Powoli, ale systematycznie
Treść
Zdaniem Janusza Suwady, Skawa Wadowice wkrótce odblokuje się na wszystkich frontach
Skawa Wadowice posiała już tyle punktów, że przed wyprawą do Sułkowic podopieczni Janusza Suwady powiedzieli sobie, że nie mogą już zrobić ani kroku w tył. Jeśli znowu powinie im się noga, przestaną się liczyć w wadowickiej "okręgówce". Udało im się jednak wygrać 1-0 (1-0) na trudnym terenie rewelacyjnego beniaminka.
- Tym większą mamy satysfakcję, że jesteśmy pierwszym zespołem, który wywiózł z Sułkowic komplet punktów - podkreśla Janusz Suwada. - Przecież przez ostatnie dwa lata Skawa występowała w IV lidze, więc swoim doświadczeniem powinna "przepychać" wyniki nawet w najbardziej wyrównanych spotkaniach. Do tej pory nam to szwankowało, ale myślę, że wygrana na trudnym terenie powinna odblokować zespół psychicznie - pociesza się wadowicki trener.
Przed meczem szkoleniowiec Skawy zdawał sobie sprawę z tego, że na boisku w Sułkowicach jego zespół musi grać najprostszymi środkami. - Daliśmy przeciwnikom zagrać to, co chcą - uważa trener Suwada. - Po przekroczeniu linii środkowej wrzucali piłkę na aferę na nasze przedpole. Takim graniem nie byli nam w stanie nic zrobić. Poza tym, wiedzieliśmy, że mają dwójkę szybkich napastników, ale przeciwko nam zupełnie sobie nie pograli. Bzduła z Jurzakiem wyłączyli z gry sułkowickie "żądła". Nie zrobiły nawet sztycha - podkreśla Janusz Suwada.
Wadowicki szkoleniowiec podkreśla wspaniały mecz Jakuba Żurka w roli ostatniego stopera. - Nie dość, że nie pozwolił przeciwnikom na wiele, to jeszcze wygrywał pojedynki z Socałą, potężnie zbudowanym stoperem sułkowiczan, który wchodził na nasze przedpole przy wszystkich stałych fragmentach gry - zauważa Janusz Suwada.
Skawa wygrała, ale wciąż nie strzeliła gola. Wyręczyli ich w tym przeciwnicy. - We wcześniejszych spotkaniach mieliśmy problemy z dojściem do czystych pozycji. Teraz już je mamy, więc następnym stopniem powinno być odblokowanie - rozważa Janusz Suwada. - Taka jest kolej rzeczy. Cieszę się, że efekt przyniosła rozmowa z chłopcami. Powoli odbudowują się oni psychicznie. Teraz musimy zrobić wszystko, by odblokować się na własnym boisku - ma nadzieję trener.
Szkoleniowca ucieszył powrót do zespołu Roberta Nazarewicza. - Jest to zawodnik potrafiący zagrać kombinacyjnie. Może wystąpić zarówno w szpicy, jak tuż za napastnikami. Na koniec chciałbym powiedzieć kilka ciepłych słów o Gałuszce, który w ostatnich dwóch tygodniach rewelacyjnie spisywał się na treningach. Swoją dobrą postawę potwierdził na boisku - kończy Janusz Suwada. (zab)
Autor: Dziennik Polski