Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Powtórzyć sprawdzone warianty

Treść

Sławomir Frączek, nowy trener Skawy Wadowice, woli szukać młodych zawodników, gotowych zostawić serce na murawie niż wygranych w innych klubach czwartoligowców

Nowym trenerem Skawy Wadowice został Sławomir Frączek. Nie jest on nową postacią na krakowskim rynku piłkarskim. Przecież cztery lata temu, jeszcze jako zawodnik Skawinki, był królem strzelców "czwartego frontu". Potem słuch o nim zaginął, bowiem zakotwiczył w Przeciszowie, z którym przeszedł długą drogę od dna oświęcimskiej klasy A do "okręgówki". Rola grającego trenera nie jest dla niego niczym nowym, ale w czwartoligowej Skawie będzie wielkim wyzwaniem.

- Muszę przyznać, że sytuacja w Wadowicach do złudzenia przypomina, jaką zastałem po rozpoczęciu pracy w Przeciszowie - mówi Sławomir Frączek. - Przeciszowianie też bronili się przed spadkiem, tyle, że z oświęcimskiej klasy A. Wtedy też wielu zawodników odeszło. Jednak jakoś wszystko udało nam się posklejać i przy konsekwentnej grze uniknęliśmy degradacji, a potem systematycznie szliśmy w górę. Myślę, że zostawiłem Przeciszów w dobrej sytuacji wyjściowej przed rundą wiosenną. Skawa już w sierpniu składała mi ofertę, ale tylko do gry. Wtedy jednak działacze Przeciszowa prosili mnie, bym nie stawiał ich "pod ścianą". Zostałem. Pewnie dlatego, że szybko przywiązuję do lokalnego środowiska i nie lubię zbyt częstych zmian. Jednak prowadzenie czwartoligowej drużyny będzie dla mnie kolejnym wyzwaniem - twierdzi Sławomir Frączek.

Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że czeka go trudne zadanie. - Najpierw muszę dobrze poznać zespół. Z doniesień prasowych wiem, że wadowiccy chłopcy mają problem z mobilizacją. Spróbujemy i temu zaradzić. Nie lubię lenistwa - podkreśla szkoleniowiec. - Oczywiście, że konieczny jest napływ do zespołu "świeżej krwi". Przydałoby się kilku doświadczonych zawodników, ale nie ma sensu ich sprowadzać z Krakowa i okolic za ciężką kasę. W poszukiwaniach zawodników będę się obracał w okolicach Oświęcimia, bo stamtąd pochodzę. Znam tamtejszy rynek i wiem, że jest tam wielu zdolnych chłopców, w "okręgówkach", czy trochę niżej. Wolę młodych zawodników, o których wiem, że przed 90 minut będą gonić po boisku niczym bombowce, zostawiając na nim swoje serce niż wygranych w IV lidze graczy, wędrójących z klubu do klubu.. Do pełni szczęścia potrzebna będzie dyscyplina taktyczna. Wiem, że z tymi ludźmi, których mam na oku, możemy uratować w Wadowicach IV ligę. Dla nich gra w niej będzie promocją, a nie przymusem. Taki wariant przerabiałem już w Przeciszowie. Przed rozpoczęciem rozgrywek nie dawano nam zbyt wielu szans, bo byliśmy beniaminkiem. Jednak na półmetku rozgrywek Przeciszów plasuje się na 6. miejscu w wadowickiej "okręgówce" postrzeganej, jako grupa "śmierci" - dodaje Sławomir Frączek.

Nowy szkoleniowiec chciałby zdementować wiadomości, jakoby miał "wygryźć" z posady Andrzeja Bańdurę. - To przecież on mnie ciągnął do Wadowic i najpierw przyjechałem tam jako człowiek do gry i przede wszystkim strzelania bramek. W miarę rozwoju wypadków działacze zaczęli mnie wypytywać o karierę trenerską. Powiedziałem im jednak, że nie zamierzam nikogo zwalniać. Widocznie tak rozegrali sprawę, iż mogłem wejść na czyste przedpole. Jednak rozmówiłem się z Andrzejem Bańdurą. Powiedział mi, bym spróbował swoich sił. Znam wytyczne zarządu odnośnie uzupełnień składu. Postaram się je zrealizować - uważa szkoleniowiec.

Na razie pewne jest, że z doświadczonych zawodników Sławomir Frączek przekonał do pozostania w Skawie Piotra Wojtulewicza, chociaż ten w grudniu zapowiedział definitynie odejście z Wadowic.

Sławomir Frączek dał się poznać jako rasowy napastnik III ligi śląskiej w barwach Unii Oświęcim. Po jej spadku przeniósł się do Piasta Cieszyn, w barwach którego został królem strzelców IV ligi bielsko-katowicko-opolsko-częstochowskiej. Potem skopiował swój wyczyn w IV lidze małopolskiej, ale jako zawodnik Skawinki. Razem z tą drużyną awansował do III ligi. Na czwartoligowym szczeblu zaliczył także pobyt w Garbarzu Zembrzyce. Cztery lata temu objął Przeciszów, zostając jego grającym trenerem. Na takich samych warunkach będzie występował w Skawie Wadowice.

(zab)

Autor: Dziennik Polski