Prokuratura wszczyna śledztwo
Treść
Fałszywy protest w sprawie wadowickiego szpitala?
Prokuratura po zawiadomieniu o sfałszowaniu podpisów pod protestem przeciwko budowie dodatkowego pawilonu szpitala powiatowego w Wadowicach wszczęła śledztwo. Wczoraj w tej sprawie przesłuchano pierwszych świadków, urzędników Starostwa Powiatowego w Wadowicach. Protest, który dotyczy rozbudowy szpitala, wstrzymał na kilka miesięcy największą inwestycję starostwa wartą 10 mln zł.
Rada Powiatu podjęła na przełomie września i października uchwałę o rozpoczęciu budowy dodatkowego pawilonu Szpitala im. Jana Pawła II. Pawilon "D" miałby w przyszłości pomieścić oddział ratunkowy. Inwestycja jest warta 10 mln zł. Kilka dni po podjęciu uchwały do starostwa wpłynął jednak protest czterech mieszkańców, którzy obawiali, że projektowana inwestycja jest niezgodna z prawem technicznym oraz że prace wykonywane na skarpie, na której znajduje się szpital, zagrożą strukturze geologicznej działek, których te osoby są właścicielami. Protest trybem administracyjnym przesłano do wojewody małopolskiego, który ma rozstrzygnąć spór. Sprawa jednak zdecydowanie opóźnia moment wydania pozwolenia na budowę. Tymczasem wadowicki szpital walczy z czasem, próbując jak najlepiej modernizować swoją infrastrukturę, sprzęt i usługi po to, by uzyskać lepsze warunki kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Radny powiatowy Stanisław Kotarba osobiście sprawdził podpisy osób, które podpisały się pod protestem. - Jestem w posiadaniu oświadczeń, z których wynika, że dwie z nich w ogóle pod odwołaniem się nie podpisały. Zachodzi więc podejrzenie, że zostało popełnione fałszerstwo - twierdzi radny.
Kto podpisał się zatem pod odwołaniem do wojewody? To już wyjaśni prokuratura, która wczoraj wszczęła w tej sprawie śledztwo. Wstępnie przesłuchano kilku urzędników starostwa, którzy przyjmowali odwołanie na dziennik podawczy. Starosta Józef Kozioł powiedział "Dziennikowi", że niezależnie od tego, czy protest został w części sfałszowany, czy nie, rozbudowa szpitala nie zagraża interesom sąsiadów, którzy faktycznie podpisali się pod pismem. - Moim zdaniem, plan rozbudowy szpitala nie zagraża żadnym interesom sąsiadów. Warunki techniczne spełniają wszystkie wymagania. Ekspertyza geologiczna potwierdza, że budynek nie zagraża sąsiednim działkom. Będę bronił tego projektu w Urzędzie Wojewódzkim - zapowiada Józef Kozioł.
(MPA)
Autor: Dziennik Polski