Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prywatne zdrowie

Treść

Miasto pozostanie z długami po SPZOZ?


Służba zdrowia w Andrychowie w większości przeszła ostatnio w prywatne ręce. Dlatego w mieście rozważana jest możliwość likwidacji podległego pod samorząd gminny Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej. Bez problemów się jednak nie obejdzie.

W styczniu z SPZOZ pożegnali się lekarze rodzinni, którzy rozpoczęli działalność w strukturach niepublicznej spółki lekarskiej “Vena". Z publicznego zakładu opieki zdrowotnej odeszli także lekarze specjaliści, którzy założyli niepubliczny ZOZ “Medican" oraz pielęgniarki, które powołały spółkę Pielęgniarstwo Środowiskowo-Rodzinne “Zdrowie".

W wyniku tych zmian w strukturach podległego pod gminę SP ZOZ pozostało tylko pogotowie ratunkowe, laboratorium i administracja. W sumie w ostatnim czasie odeszło ponad 40 pracowników.

Tak znaczne odchudzenie zakładu stawia pod znakiem zapytania dalszy sens jego działalności. Na dodatek na mocy sądowego wyroku SPZOZ ma jeszcze wypłacić ponad 1 mln zł zaległych trzynastych pensji byłym i obecnym pracownikom (wraz z odsetkami). - Aktualnie sytuacja finansowa zakładu nie daje możliwości wypłaty zaległych wynagrodzeń w całości, w związku z czym należy rozważać likwidację SPZOZ i przejęcie pozostałych zobowiązań przez organ założycielski, czyli gminę - mówi Ryszard Paprocki, p.o. dyrektor SPZOZ.

Wynika więc z tego, że na zmianach najwięcej może stracić gmina, która niewykluczone, że będzie musiała spłacić dług po bankrutującym SPZOZ. Teoretycznie powinni zyskać pacjenci, gdyż prywatne spółki lekarskie, jakie w ostatnim czasie powstały, powinny zabiegać o względy mieszkańców i - co się z tym wiąże - podnosić jakość świadczonych usług.

Mimo odejścia ze struktury SPZOZ, lekarze rodzinny i specjaliści oraz pielęgniarki, będą pełnić dyżury w tych samych gabinetach. Tyle, że mają w nich pracować na innych zasadach, wynajmując pomieszczenia od gminy. To jednak nie powinno interesować pacjentów.

(GM)

Autor: Dziennik Polski