Przymiarki do korony
Treść
Przymiarki do korony
Napastnik Skawy Wadowice Tomasz Mikołajczyk jest bliski zdobycia tytułu króla strzelców V ligi wadowickiej. Wszystko wskazuje, że bramka zdobyta przez 20-letniego wadowiczanina w 72 min meczu z Iskrą jest w jego dotychczasowym dorobku najważniejsza.
- Jeszcze za wcześnie cokolwiek przesądzać, do końca rozgrywek pozostały dwie kolejki (rozmowa została przeprowadzona po meczu z Iskrą - przyp.: BK). Najważniejsze jest, że dzisiaj wygraliśmy, a bramka, którą zdobyłem jest zasługą całego zespołu. Na tego gola pracowaliśmy cały miniony tydzień. Zespół chciałby ją zadedykować Sławkowi Wiecheciowi, który akurat w niedzielę obchodził 23 urodziny.
- Czy spodziewaliście się, że wiosna będzie dla was tak udana?
- Szczerze mówiąc, myśleliśmy o miejscu w pierwszej trójce, bo jak mówiono przed inauguracją rundy wiosennej, obok dwóch zespołów, które awansują automatycznie, trzeci będzie grał baraż. Faktycznie trudno jednak było przypuszczać, że odrobimy tak znaczącą stratę.
- Czy kiedyś zdobył pan w jednym sezonie więcej goli?
- Tak udanego sezonu jeszcze nie miałem, ale jeszcze raz podkreślam, że jest to zasługa całego zespołu. Dobrze współpracuje nam się z Darkiem Kolbrem, który skupia na sobie uwagę obrońców i jednocześnie potrafi świetnie odegrać piłkę, tak jak to zrobił właśnie w meczu z Kleczą, gdy stojąc tyłem, podał do mnie piętą. Poza tym tak naprawdę napastnikiem od początku do końca jestem drugi sezon. Przez 11 lat występów w drużynach młodzieżowych Skawy grałem na różnych pozycjach, w tym obronie i w pomocy. W drugiej linii występowałem na przykład także w kadrze Bielska, do której swego czasu byłem powoływany. Do ataku na stałe przesunął mnie w ubiegłym sezonie trener Marian Pamuła, a jego następca Jacek Zarzycki pozostał przy tym ustawieniu. Myślę, że wiedział, na co dokładnie mnie stać, bo zaczynając kopać piłkę w trampkarzach, ćwiczyłem właśnie pod jego okiem.
Rozmawiał: (BK)
Dziennik Polski
Autor: PG