Pszczelarski opłatek
Treść
Każdego roku w grudniu pszczelarze z Kalwarii Zebrzydowskiej i okolic spotykają się w tamtejszym sanktuarium bernardynów na uroczystości dzielenia się opłatkiem. W tym roku, by złożyć sobie życzenia, przyjechali tu wraz z rodzinami hodowcy pszczół z całej Małopolski.
Byli m. in. pszczelarze z Alwernii, Igołomi, Zielonek, Mogilan, Budzowa, Tarnawy, Zembrzyc, Miechowa, Myślenic, Lanckorony, Stryszowa, Leńcz, Andrychowa, Wadowic, Makowa Podhalańskiego, Suchej Beskidzkiej i Nowego Targu. Nie zabrakło też Józefa Bukowskiego, prezesa Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Krakowie, ojca Romualda Kośli, rektora Wyższego Seminarium Duchownego w Kalwarii, samorządowców i prezesa Stanisława Babińskiego z koła "Bartnik", które zorganizowało uroczystość.
Spotkanie rozpoczęto od mszy świętej, na której w klasztorze obecne były również poczty sztandarowe kół. Podczas nabożeństwa pszczelarze przekazali dary ofiarne. Dwa koła z Suchej Beskidzkiej oraz koła z Budzowa i Alwernii podarowały miody i susz (ramkę na miód), a koło z Kalwarii - wysoką na 1,20 m, 12-kilogramową świecę, odlaną z wosku pszczelego, zdobioną motywami pszczelarskimi.
Potem w refektarzu klasztornym, przy świecach i choince, dzielono się opłatkiem, jedzono i pito (oczywiście, miody - trójniaki i czwórniaki), śpiewano kolędy. Szczególnie podobała się kolęda przedwojenna "Pasterzu, pasterzu, czy widzisz", którą solo zaśpiewał nestor bartników z Alwernii Władysław Kopcia, urodzony w 1926 roku.
- W tym roku spotykamy się w większym gronie, ale zawsze chętnie przyjeżdżamy tu całymi rodzinami, również po to, by pielgrzymować do tego klasztoru. Nie ukrywam, że co roku wyczekujemy tego dnia - mówi Józef Bukowski, prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Krakowie.
Były także życzenia, wspólna modlitwa i okolicznościowe wystąpienia.
- Stało się tradycją, że w okresie imienin patrona pszczelarzy - św. Ambrożego, biskupa Mediolanu, od 6 lat spotykamy się w sanktuarium. Dziś widać, że stanowimy siłę, bo nie udało się nas podzielić - mówił Stanisław Babiński, prezes kalwaryjskiego koła.
Pracę pszczelarzy docenił burmistrz Augustyn Ormanty, który podkreślił, że są nie tylko podporą podczas lokalnych uroczystości, ale także edukują i uczestniczą w akacjach charytatywnych.
- Także w grudniu zbierają żywność dla najuboższych. Dzięki także nim, 30 rodzin otrzyma pomoc finansową i paczki, w których będzie również miód - mówi burmistrz Ormanty.
Jakby na potwierdzenie tych słów, otwarły się drzwi i wszedł do sali ubogi, który poprosił o trochę chleba. Oczywiście, pszczelarze zaprosili go do stołu i nakarmili.
ROBERT SZKUTNIK
Autor: Dziennik Polski