Restauracja w zawieszeniu?
Treść
Restauracja w zawieszeniu?
Prywatna inwestycja - budowa dużej restauracji z hotelem w Wadowicach, którą "Dziennik" opisał w piątkowym numerze, będzie musiała poczekać. Przed krakowskim Samorządowym Kolegium Odwoławczym toczy się postępowanie w sprawie uchylenia decyzji o warunkach zabudowy wydanej przez burmistrza Wadowic.
W piątek opisywaliśmy historię samowolnego wyburzenia XIX-wiecznej kamienicy i wycięcia dwudziestu starych drzew na prywatnej działce przy alei Matki Boskiej Fatimskiej w Wadowicach. Inwestor, który chce tam wybudować restaurację i hotel, za ten czyn otrzymał mandat karny w wysokości 500 zł. Zdaniem prawników, którzy reprezentują sąsiadów, działanie wadowickich urzędników (Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i burmistrza miasta) jest co najmniej niewystarczające.
Decyzja o wydaniu przez burmistrz Ewę Filipiak warunków zabudowy terenu pod restaurację została przez kancelarię adwokacką reprezentującą interesy sąsiada zaskarżona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie.
Zdaniem Kancelarii Adwokackiej mecenasa Adama Wiklika, działania wadowickich urzędników w tej sprawie wymagają wyjaśnień i to wyjaśnień złożonych przed kolegium odwoławczym. Według prawników w tej historii doszło do istotnego naruszenia prawa materialnego sąsiadów oraz przede wszystkim naruszenia prawa budowlanego, złamania ustawy o ochronie dóbr kultury. W piśmie zaskarżającym decyzję burmistrza czytamy, że tylko wtedy "(...) nie można odmówić ustalenia warunków zabudowy i zagospodarowania terenu, jeżeli zamierzenie jest zgodne z przepisami prawa i ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W przedmiotowym stanie faktycznym nie sposób obronić tezy, iż rzeczona inwestycja jest zgodna z obowiązującymi przepisami prawa i nie narusza praw osób trzecich". Według prawników inwestycja powinna być traktowana jako całość, a już na samym jej początku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego po przez ukaranie mandatem inwestora stwierdził jego działanie jako niezgodne z prawem budowlanym.
Inwestor nie uzyskał jeszcze pozwolenia na budowę restauracji, a w związku z toczącym się postępowaniem przed kolegium i praktyką sprawa może ciągnąć się jeszcze przez najbliższe dwa lata.
Marcin PŁaszczyca
Dziennik Polski
Autor: PG