Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Robią i... robią

Treść

Robią i... robią


Wadowiczanie powoli tracą cierpliwość do nie kończącego się remontu ulicy Fatimiskiej. Fot. Marcin Płaszczyca


Przedłuża się remont Alei Matki Boskiej Fatimskiej w Wadowicach. Ulica jest wyłączona z ruchu kołowego i pieszego już czwarty tydzień. Remont denerwuje kupców, którzy mają swoje sklepy przy ulicy. Miasto wyjaśnia, że termin remontu jeszcze nie minął, a przeciąganie prac powodują wnioski właścicieli kamienic, którzy chcą podłączyć się do kanalizacji.
Remont na Alei Matki Boskiej Fatimskiej w centrum miasta w Wadowicach zdążył już zdenerwować nie tylko kierowców, pieszych, ale również kupców, którzy na początku z dużą cierpliwością znosili jego uciążliwości. - Dochody za maj spadły nam o dwie trzecie. Ulica jest zamknięta czwarty tydzień. Cieszymy się, że ulica będzie miała nowy chodnik, asfalt, ale czy to wszystko musi trwać tak długo? - pyta jedna z właścicielek sklepu przy Fatimskiej.

Właściciele kamienic i domów otrzymali informację z Urzędu Miasta, że ulica będzie zamknięta już 5 maja. Dwa dni później na ulicy pojawił się ciężki sprzęt do zrywania asfaltu i rozpoczęły się prace. Trwają do dziś. Firma, która wygrała przetarg, zgodnie z umową ma czas do 16 czerwca. Pierwszy etap remontu, wykonywany akurat od miesiąca, obejmuje część ulicy od centrum do Poprzecznej, czyli zaledwie 200 m.

- To jakaś paranoja z tym remontem. Ile razy można zrywać kostkę i ją układać. Najpierw kładą kostkę na chodnik, a później go zrywają, żeby założyć rury kanalizacyjne. W ten sposób to remont potrwa jeszcze miesiąc - denerwuje się właściciel innego sklepu. Kupcy zastanawiają się, czy miasto w związku z długotrwałym remontem obniży im choć stawki za podatek od nieruchomości za maj i czerwiec. - W końcu nie dość, że remont jest finansowany z podatków mieszkańców, to jeszcze my do niego dopłacamy w postaci uszczuplonych dochodów - komentują.

W Urzędzie Miasta w Wadowicach nikt nad takimi pomysłami się nie zastanawia. Rzecznik burmistrza Stanisław Kotarba wyjaśniał wczoraj "Dziennikowi", że powodem opóźnienia niektórych prac są wnioski właścicieli kamienic, by podłączyć ich budynki do kanalizacji lub wymienić rury.

Jedynie pracownicy firmy, która wygrała przetarg, są zadowoleni, bo mają pracę i dziwią się lamentom kupców. - Przecież tu się pracuje, cały czas robimy, co możemy. Za kilka dni wylejemy asfalt, a chodniczki już ułożyliśmy. Wcześniej się nie da - zapewniał reportera "Dziennika" jeden z robotników na Fatimskiej.

(MPA)

Dziennik Polski

Autor: PG