Rok na zmiany

Treść

Andrychowianin szefem małopolskich darterów

Piotr Kucharski z Andrychowa został prezesem Małopolskiej Ligi Darta. To pierwszy przypadek, by na czele organizacji skupiającej kilkuset zawodników, stał człowiek spoza Krakowa.

Dart, lub jak mawiają niektórzy - "lotki" to, choć pewnie nie wszyscy wiedzą, podobnie jak bilard także dyscyplina sportowa. W kraju odbywają się regularnie rozgrywki, na świecie turnieje międzynarodowe. Na małopolskiej mapie ośrodków dartowych Andrychów pojawił się przed kilkoma laty za sprawą właśnie Kucharskiego. W rozgrywkach ligowych miasto reprezentuje regularnie kilka zespołów. W tym roku do ligi wojewódzkiej wystawione są dwie ekipy. Co jakiś czas w Andrychowie organizowane są także ogólnopolskie turnieje. W połowie roku gościem jednego z nich był Krzysztof Ratajski z Częstochowy, który wśród polskich dartowców uchodzi za prawdziwego lidera. Kilka dni temu podczas turnieju w Barcelonie zdobył Puchar Świata.

Nic więc dziwnego, że prężna działalność Andrychowa została dostrzeżona w Małopolsce. Podczas ostatnich wyborów nowych władz MLD przedstawiciele kilkunastu klubów z województwa wybrali swoich reprezentantów: Piotra Dulczewskiego, Roberta Rycyka oraz właśnie andrychowianina Piotra Kucharskiego. Zgodnie ze związkowym statutem, nowy zarząd wybrał w swoim gronie prezesa i został nim mieszkaniec Andrychowa.

Nowy szef małopolskich dartowców zapowiada usprawnienia w funkcjonowaniu rozgrywek. - Stanowisko prezesa nie wiąże się z żadnymi pieniędzmi, niemniej jest to ciężki kawałek chleba. Planujemy całą organizację "odświeżyć". Trzeba budować, tak jak w Andrychowie przed kilkoma laty, nowe ośrodki dartowe, organizować więcej turniejów, bo tylko dzięki rywalizacji można osiągać poważne sukcesu w kraju i za granicą. Chciałbym, aby wszystkie kluby w MLD były zrzeszone w stowarzyszeniu, co umożliwi i ułatwi pozyskiwanie środków od sponsorów na działalność. Dałem sobie rok czasu na wdrożenie tych wszystkich działań. Po tym czasie poddam się pod ocenę - mówi nowy sternik MLD.

(GM)

Autor: Dziennik Polski