Sąd był ważniejszy...
Treść
W piątek przed szkołą przy ulicy Słowackiego w Wadowicach potrącone zostało 11-letnie dziecko. Kierowca nie miał czasu na udzielenie rannemu pomocy, zostawił samochód na chodniku i... pobiegł do pobliskiego Sądu.
Jak zeznali świadkowie - kierowcy się spieszyło. W momencie, kiedy próbował zaparkować auto na chodniku, pod koła samochodu wpadło dziecko. Nim na miejsce przybyła policja, kierowcy już nie było. Zostawił dziecko, porzucił samochód i pobiegł do pobliskiego Sądu, gdzie podobno miał ważną sprawę do załatwienia. Policjantom nie pozostało nic innego, jak założyć blokadę na koła auta i czekać, aż właściciel zgłosi się do Komendy. Sprawca wypadku, mieszkaniec Śląska, znalazł czas dopiero kilka godzin później. Dziecko było już wtedy w szpitalu.
Sprawę wyjaśnia policja.
(GM)
Autor: Dziennik Polski