Sąd ustali
Treść
Wyłudzenie domniemane czy rzeczywiste?
Przed Sądem Rejonowym w Wadowicach rozpocznie się proces o wyłudzenie pieniędzy w tzw. aferze drobiowej z oddziału BGŻ. Prokuratorzy postawili zarzuty czterem osobom. Dwóm z nich zarzuca się doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Banku Gospodarki Żywnościowej S. A. oddział w Wadowicach oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na kwotę 671 tysięcy złotych.
Ponadto wszystkim zarzuca się utrudnianie śledztwa, a niektórym fałszowanie dokumentów i podstępne wyłudzenie poświadczenia nieprawdy.
Śledztwo trwało rok. W tym czasie wobec dwójki podejrzanych zastosowano areszt tymczasowy. Prokuratura ustaliła, że organizatorem działalności był Andrzej I., 58-letni prawnik, prowadzący kancelarię prawną w Małopolsce oraz działalność gospodarczą w fermie drobiu w Spytkowicach. Pod tym adresem działała także firma żony Andrzeja I.
Jak utrzymuje prokuratura - Monika I. dwukrotnie korzystała z preferencyjnych kredytów inwestycyjnych w BGŻ z dopłatą ARiMR. Żeby wypełnić warunki narzucone przez bank i udowodnić, że posiada pieniądze, przedstawiła bankowi w Wadowicach rachunki i faktury VAT na fikcyjnie wykonane prace. Miała rzekomo zakupić materiały i wykonać modernizację kurnika. Prokuratura odkryła, że w rzeczywistości roboty, na które opiewały rachunki, nie zostały wykonane, nie potwierdzono także zakupu materiałów w firmie budowalanej. Wystawienie rachunków miało umożliwić wyłudzenie wielotysięcznych kredytów w BGŻ, a przepływ pieniędzy pomiędzy kontami miał uniemożliwić ustalenie ich pochodzenia.
Oskarżeni na razie nie przyznali się do winy. Będą odpowiadać z wolnej stopy. Pierwszy termin rozprawy przed wadowickim Sądem Rejonowym wyznaczono na grudzień.
(RASZ)
Autor: Dziennik Polski