Sala musi poczekać
Treść
Nie udało się skompletować ławy oskarżonych
W wadowickim Sądzie Rejonowym nie doszło wczoraj do rozpoczęcia procesu byłych władz Andrychowa i szefów jednej z firm w sprawie nieprawidłowości przy budowie sali gimnastycznej w Rzykach. Samorząd stracił na tym półtora miliona złotych. Wczoraj prokurator nie zdołał nawet odczytać aktu oskarżenia.
Ze strony byłego kierownictwa gminy Andrychów wczoraj w Sądzie zameldowali się: były burmistrz Andrychowa - Tadeusz W., były wiceburmistrz - Zbigniew J., urzędujący skarbnik gminy - Mirosław K. Firmę "Softkon" z Zelowa (wykonawcę sali w Rzykach) reprezentował tylko jeden z dwóch oskarżonych przez Prokuraturę wadowicką prezesów. Nie wiadomo, dlaczego do Sądu nie stawił się drugi.
I właśnie z tego powodu prokurator nie mógł wczoraj formalnie odczytać aktu oskarżenia i proces nie rozpoczął się. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyzna przyjął wezwanie na rozprawę, ale nie wiadomo, dlaczego się na niej nie stawił. Kolejny termin wyznaczony zostanie prawdopodobnie na drugą połowę sierpnia.
Przypomnijmy, że Prokuratura postawiła pięciu osobom szereg zarzutów, które dotyczyły błędnych decyzji podczas inwestycji w Rzykach pod koniec lat 90. Naraziło to budżet gminy Andrychów na straty w wysokości 1,5 mln zł. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Swą niewinność chcą udowodnić przed Sądem.
(GM)
Autor: Dziennik Polski