Samochód z Andrychowa?
Treść
W jednej z hal Andorii można utworzyć linię montażową
Niewykluczone, że w przyszłości w Andrychowie montowane będą samochody. W ub. roku Andoria-Mot nawiązała współpracę z tureckim koncernem Ozaltin Gold, w sprawie wprowadzenia na nasz rynek dostawczego samochodu po nazwą gold. Andoria-Mot nie ma już możliwości wytwarzania tych samochodów w Lublinie. Możliwe jednak, że pojazdy będą montowane w Andrychowie.
W ub. roku Andoria-Mot podpisała z zakładami Ozaltin wstępną umowę w tej sprawie. Sprecyzowano w niej, że już od stycznia andrychowska spółka będzie montować w zakładach w Lublinie ok. 50 sztuk nowego, nieznanego na polskim rynku samochodu gold, w którym upatruje się następcy krajowego poloneza trucka.
Od czasu podpisania umowy wiele się zmieniło. Andoria-Mot nie ma już w Lublinie ani załogi, ani taśmy montażowej. Całość kilka miesięcy temu przejęło rosyjskie konsorcjum Intrall. Jak poinformował rzecznik Andori-Mot, nie oznacza to jednak, że sprawa z tureckim goldem jest już nieaktualna. - Na razie opóźnienie spowodowane jest kłopotami przy uzyskaniu homologacji tego samochodu w Polsce. Docelowo chcemy ten pojazd montować w Polsce i wcale nie musi to się dziać w Lublinie. Jeśli sprawy potoczą się zgodnie z planami, nic nie stoi na przeszkodzie, by pojazd był montowany w Andrychowie - mówi Leszek Targosz.
Andoria-Mot chce wyposażyć golda w silnik 4CT90, produkowany w andrychowskiej Wytwórni Silników Wysokoprężnych. Zdaniem rzecznika, taśmę montażową można uruchomić w jednej z hal Andorii. Na razie to tylko plany. W najbliższych miesiącach być może będą znane szczegóły w tej sprawie.
Wstępnie cenę nowego samochodu ustalono na 40 tys. zł. Na początek Andoria ma wprowadzać na polski rynek ok. 50 pojazdów miesięcznie. Docelowo produkcja zostanie podwojona. Wszystko jednak zależy od tego, kiedy samochód uzyska homologację.
(GM)
Autor: Dziennik Polski