Samoobrona mieszkańców
Treść
Kilkanaście osób uczestniczy w organizowanym w Wadowicach kursie samoobrony. To pierwsze tego typu przedsięwzięcie w powiecie wadowickim.
- Tutaj nie chodzi o wyczyn. To takie połączenie przyjemnego z pożytecznym. Ważna jest przede wszystkim rekreacja, a przy okazji można nauczyć się paru chwytów, które mogą się przydać - mówi Bogdan Czapla, szef wadowickiego klubu karate Seitedo, który jest organizatorem kursu.
Dodaje, że w kursie może wziąć udział każdy zainteresowany. Niekoniecznie musi to być osoba usportowiona. - Nawet osoby, które na co dzień nie uprawiają sportu, mogą w łatwy sposób nabyć umiejętności samoobrony. Muszą jednak ćwiczyć.
Tego rodzaju kurs zorganizowany został po raz pierwszy w Wadowicach. Wcześniej podobne zajęcia odbywały się w dużych miastach, gdzie zagrożenie napadem czy pobiciem na ulicach jest dużo większe.
W Wadowicach sztukę samoobrony zgłębia 16 osób, które dwa razy w tygodniu uczestniczą w zajęciach. Jak podkreślają w klubie, istotą szkolenia nie jest uzyskanie certyfikatu. A taki cel przyświeca organizatorom innego rodzaju szkoleń. - Kurs nie ma ograniczeń czasowych. Zrobiliśmy go na zasadzie eksperymentu, ale jak widać jest zainteresowanie. Zajęcia można w każdej chwili przerwać, jeśli ktoś uzna, że nauczył się już dużo. Nie ma przymusu. Każdy ćwiczy dla siebie, głównie po to aby poczuć się pewniej. Z mojej wiedzy wynika jednak, że dopiero po 2-3 latach ćwiczeń można nauczyć się samoobrony i jej właściwego zastosowania - dodaje Bogdan Czapla.
(GM)
Dziennik Polski
Autor: LZ