Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skończyć z bałaganem!

Treść

NFZ grozi spółkom lekarskim z Andrychowa

W służbie zdrowia w Andrychowie szykuje się rewolucja. Narodowy Fundusz Zdrowia zagroził tutejszym spółkom lekarskim, że zerwie z nimi umowę, jeśli nie zapewnią całodobowej opieki lekarskiej w należyty sposób.

Od roku, kiedy władze miasta w całości przekazały publiczną służbę zdrowia w ręce prezesów prywatnych spółek, do NFZ i Urzędu Miejskiego docierają sygnały od mieszkańców, którzy nie mogli dostać się do lekarza w godzinach nocnych czy w weekendy. Dlaczego? W wyniku porozumienia trzech andrychowskich spółek, które zatrudniają lekarzy rodzinnych, pacjenci są przyjmowani tylko do godz. 23. Później lekarze oczekują pod telefonem na wezwanie. Na dodatek nocne i weekendowe dyżury lekarskie rotacyjnie pełnione są w 3 różnych przychodniach, co stanowi kolejne utrudnienie dla pacjentów.

Taka sytuacja jest nie do pomyślenia w sąsiednich miastach, gdzie każdy może liczyć na nocną i weekendową pomoc lekarską zawsze w jednej przychodni.

Zgodnie z przewidywaniami ułomne zasady świadczenia całodobowej opieki lekarskiej w Andrychowie zaowocowały skargami. Ludzie skarżyli się, również w naszej redakcji, że po godzinach pracy telefony alarmowe dyżurnego lekarza są wyłączone. Popłynęły także skargi do Narodowego Funduszu Zdrowia. Ten niedawno przeszedł do działania.

- Do tej pory wyrażaliśmy tymczasowo zgodę, że taki system może działać na terenie gminy Andrychów. Jednak - co trzeba podkreślić - nie jest on zgody z ustawą. Pacjenci muszą mieć zapewniony całodobowy dostęp do lekarza - mówi Ewa Sadowska, rzecznik krakowskiego oddziału NFZ. - W lutym dostaliśmy od Rady Miejskiej pismo, w którym radni proszą nas o rozwiązanie umowy ze spółkami albo wymuszenie na nich świadczenia usług zgodnie z ustawą. Podjęliśmy już pierwsze kroki w tej sprawie.

Kroki te polegają na poinformowaniu trzech andrychowskich spółek lekarskich, że powinny jak najszybciej zacząć pełnić całodobową opiekę lekarską tak, jak należy. Jeśli nie - fundusz wypowie im umowę i ogłosi nowy konkurs. Wybierze taką spółkę lekarską, która zapewni andrychowianom całodobowy dostęp do lekarza - tak jak w sąsiednich Kętach czy Wadowicach.

Dotychczas lekarze tłumaczyli, że nie są w stanie dyżurować w przychodniach całą dobą i w weekendy, gdyż NFZ przekazuje im na ten cel zbyt mało pieniędzy. Dziwi to pracowników Funduszu. - Andrychowskim lekarzom nie dzieje się krzywda - twierdzi Ewa Sadowska. - Identyczne warunki finansowe otrzymują spółki w sąsiednich miastach, a tam opieka całodobowa działa bez zarzutu. Nie może być tak, że w Andrychowie spółki mają monopol i nie są w stanie nic zmienić.

Na razie NFZ czeka na stanowiska prezesów spółek z Andrychowa w tej sprawie. Później przejdzie do działania.

(GM)

Autor: Dziennik Polski