Śmieszne proporcje
Treść
Rozdział stypendiów był niesprawiedliwy
Na unijne stypendia dla studentów z powiatu wadowickiego zabrakło pieniędzy i ponad 200 osób obeszło się smakiem. Tymczasem część pieniędzy, zarezerwowanych na stypendia dla uczniów szkół średnich, trzeba było zwrócić do Warszawy, bo było zbyt mało chętnych. Władze powiatowe zapowiadają, że będą protestować w tej sprawie.
Powiat wadowicki otrzymał pieniądze na 33 stypendia dla studentów (250 zł miesięcznie) i na ponad 400 dla uczniów szkół średnich (150 zł miesięcznie). Okazało się, że proporcje powinny być odwrotne. Pula na stypendia uczniowskie nie została wykorzystana, gdyż zgłosiło się zbyt mało chętnych. Do Warszawy trzeba było zwrócić 40 stypendiów. Z kolei o stypendia studenckie ubiegało się ponad 200 osób, a otrzymało je tylko 33 szczęśliwców. Pozostali odeszli z kwitkiem.
- Uważam, że coś tu jest nie tak z tą pomocą. Dlaczego było więcej pieniędzy dla uczniów, skoro wiadomo, że bardziej takiego wsparcia oczekują studenci, którzy zwykle studiują poza miejscem zamieszkania? Życie studenta jest przecież droższe - mówi jeden z ojców, którego studiujący w Bielsku syn nie otrzymał stypendium, mimo że mieścił się w finansowych kryteriach, jakie musiały spełniać osoby, ubiegające się o tę pomoc.
W Starostwie Powiatowym w Wadowicach, które koordynowało rozdział stypendiów na tym terenie, podzielają to zdanie. Wicestarosta Mirosław Nowak przyznaje jednak, że samorząd nie miał wpływu na liczbę stypendiów, gdyż limity ustalano odgórnie. - Przygotowujemy pismo do rządu, w którym zwrócimy uwagę, że w przyszłości takie dysproporcje w limitach stypendiów nie powinny mieć miejsca. Powinno się zwiększyć liczbę stypendiów studenckich, bo takie jest zapotrzebowanie społeczne - mówi wicestarosta.
(GM)
Autor: Dziennik Polski