Śmietnik Wadowice
Treść
Śmietnik Wadowice
Z nastaniem lata śmieci w Wadowicach są coraz bardziej uciążliwe, nie tylko dla oka.
Fot. Marcin Płaszczyca
O tym, że w Wadowicach sezon turystyczny jest w rozkwicie, świadczą choćby kubły na śmieci. Szczególnie w weekendy brakuje w nich miejsca. I choć służby odpowiedzialne za sprzątanie miasta robią co mogą, często nie nadążają opróżnić wszystkich śmietników.
Od 1 lipca wejdzie w życie uchwała Rady Miasta o utrzymaniu porządku i czystości. Uchwała zakłada większe niż dotąd karanie właścicieli kamienic, którzy nie dostosują się do miejskich przepisów, nie zamiatają pod swoimi lokalami, nie opróżniają koszy.
Jedną z najbrudniejszych ulic w mieście jest Lwowska. Tam w wielu miejscach piasek na chodnikach i kurz zalegają tygodniami. - To dlatego, że jest najruchliwsza - tłumaczą sobie właściciele oficyn handlowych. Wstydliwym dla miasta problemem jest dzikie wysypisko śmieci na terenach klasztoru ojców karmelitów przy ul. Słowackiego. Straż Miejska w Wadowicach, która z dużą gorliwością potrafi wytropić anonimową osobę, która gdzieś w rowie pozostawi worek ze śmieciami, tam akurat nie potrafi sobie poradzić.
W centrum miasta, na rynku najgorzej jest w niedzielę. Ślady po turystach widać gołym okiem, szczególnie, gdy przechodzi się obok miejskich koszy. Nawet pracownicy "Komwadu" przyznają, że musieliby niektóre kosze opróżniać co godzinę, bo właściciele restauracji chętnie podrzucają tam swoje odpadki.
(MPA)
Dziennik Polski
Autor: PG