Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sprawiedliwej kary

Treść

Proces sprawcy tragedii na drodze pod Kalwarią

W wadowickim sądzie odbyła się pierwsza rozprawa w procesie, w którym na ławie oskarżonych zasiada 22-letni mieszkaniec Kalwarii Zebrzydowskiej. Mężczyzna, który w kwietniu śmiertelnie potrącił samochodem dwie kobiety, a następnie przez dobę ukrywał się, może trafić za kratki na "tylko" lub "aż" 4 lata.

W połowie kwietnia mieszkańcy Przytkowic w gminie Kalwaria byli wstrząśnięci tragedią, jaka wydarzyła się nad ranem na drodze w tej wiosce. Kierowane przez 22-latka audi z dużą prędkością wjechało w dwie idące prawidłowo poboczem kobiety, które w wyniku odniesionych obrażeń zmarły. Policja zgromadziła materiały, które wskazują, że kierowca był pijany. Pewne jest, że wracał z nocnej zabawy w jednym z lokali. 22-latek uciekł z miejsca tragedii i zatrzymano go dopiero dzień później. Odtąd siedzi w areszcie. Organy ścigania nie miały problemów ze sporządzeniem aktu oskarżenia w tej sprawie.

- Zarzuty stawiane oskarżonemu zagrożone są karą od 9 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności - mówi prokurator Janusz Cieśla, wiceszef wadowickiej prokuratury.

W tym tygodniu w wadowickim sądzie odbyła się pierwsza rozprawa. 22-latek, którego bezmyślne postępowanie doprowadziło do wielkiej tragedii, przyznał się do winy i wyraził swoje ubolewanie. Jego obrona wystąpiła z wnioskiem o ugodowe rozstrzygnięcie sprawy: oskarżony spędziłby w więzieniu 4 lata i musiałby zapłacić 10 tys. zadośćuczynienia na rzecz rodzin ofiar wypadku.

Członkowie rodzin ofiar, z którymi rozmawialiśmy, nie ukrywają, że nie zgodzą się na tak niską - w ich odczuciu - karę dla sprawcy wypadku. - Nie chodzi nam o pieniądze, ale o sprawiedliwą karę dla tego młodego człowieka. 4 lata to niewiele, tym bardziej, że ten czyn zagrożony jest karą do 12 lat. Przecież wskutek postępowania tego człowieka nie żyją dwie osoby! Wszyscy to do dziś przeżywamy - nie ukrywa swojego oburzenia Jacek Brózda, który jest zięciem jednej z ofiar wypadku - Haliny Dobosz.

Sąd zdecydował, że przed kolejną rozprawą, wyznaczoną na koniec września, odbędzie się postępowanie mediacyjne.

(GM)

Autor: Dziennik Polski