Sprawy małe i duże: Mirosław Gawęda
Treść
Grosza nie szczędzili
To był chyba bardzo dobry rok dla wadowickiego Starostwa Powiatowego. Tak przynajmniej można wnioskować po ostatnich decyzjach władz powiatu.
Pieniędzy na nic nie brakowało, a na koniec roku wręcz zostało trochę grosza w kasie starostwa. Żeby grosz się nie zmarnował, władze postanowiły go czym prędzej wydać, fundując sobie odrobinę luksusu. A co, nie należy się? I tak, na święta kupiono luksusową skodę octavię za 75 tysięcy, ale nie groszy tylko złotówek. Publicznych, oczywiście.
Teraz nowym autkiem będą jeździć włodarze w delegacje. Wszystko byłoby w porządku, ale - nie wiedzieć, czemu - petent, który w sylwestrowy poranek odwiedzał Wydział Komunikacji starostwa, denerwował się tym zbytkiem urzędników, stojącym na urzędowym parkingu. "To ja tutaj rejestruję starego grata, ściągniętego z Niemiec za 8 tysięcy, a władze tak szastają pieniędzmi?! 75 tysięcy wydali? No, normalnie ręce opadają!" - młody mężczyzna nie ukrywał swojego oburzenia.
Drogi petencie, nie wiem, skąd Twoje oburzenie. Widocznie władza uznała, że w powiecie nie ma innych potrzeb, skoro nie szczędziła grosza na zbytki.
Nie chodzi przecież o to, żeby władza starym gratem jeździła w delegacje, ale - trzeba przyznać - przed świętami mogła się jednak troszeczkę opamiętać i podzielić się z innymi szczęściem z powodu nadmiaru gotówki w urzędowej kasie. Służę wskazówkami. Można było np. kupić nowy, ale tańszy wóz, a jakieś pieniądze przeznaczyć na wyprawkę dla pierwszego obywatela powiatu wadowickiego, urodzonego w 2008 roku. To byłby piękny gest. Nie wspominając już, że ostatnio w Andrychowie urodziły się czworaczki, a rodzina, obdarzona takim poczwórnym szczęściem, też by się nie zmartwiła jakimś podarunkiem od władz powiatu.
Autor: Dziennik Polski