Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sprzedane za bezcen?

Treść

Prokuratura Rejonowa w Wadowicach przyjrzy się bliżej sprawie sprzedaży jednego z zabytkowych dworków na terenie gminy, który został sprzedany jeszcze przez władze poprzedniej kadencji. Zawiadomienie o podejrzeniu nieprawidłowości i narażenia kasy gminy na straty złożył obecny wójt Józef Momot.

Wójt skierował zawiadomienie do Prokuratury w ub. tygodniu. W poniedziałek, po wstępnym rozeznaniu sprawy, w Prokuraturze zapadła decyzja o wszczęciu dochodzenia.

Dworek w Paszkówce sprzedano pod koniec lat 90., ale dotychczas do kasy gminy wpłynęła tylko część należności za tę transakcję. Wójt uważa, że poprzednie władze gminy nie zrobiły nic, by ściągnąć od właściciela dworku należne gminie raty, przez co naraziły kasę gminy na straty.

Chodzi o kwotę ponad 150 tys., jakie w latach 2000-2002 właściciel zabytku w Paszkówce miał wpłacić do kasy samorządu, a nie zrobił tego. Prokuratura uznała podejrzenia, stawiane przez wójta, za warte sprawdzenia i podjęła śledztwo, które - zgodnie z prawem - powinno zostać sfinalizowane do 3 miesięcy. Końcowa decyzja Prokuratury może być różna.

Sprawa jest jednak ciekawa także z innego powodu. Poprzednie władze gminy sprzedały bez przetargu dworek za 511 tys. zł, podczas gdy z wyceny rzeczoznawcy wynikało, że wraz z ponad 2-hektarową działką był wart ok. 1 mln zł.

Jak się okazuje - dwór w Paszkówce, nazywany "Kasztelanką", nie jest jedynym zabytkiem, który w latach 90. znalazł nabywcę. Poprzednie władze sprzedały także dwór wraz z 4-hektarowym parkiem w Brzeźnicy. Cena zdewastowanego obiektu była jeszcze niższa - 120 tys. zł. - Uważam, że pozbycie się tych zabytków jest złą decyzją, tym bardziej, że samorząd zarobił na tym śmieszne pieniądze. Właściwie jeszcze nie zarobił, gdyż za dworek w Paszkówce ciągle nie spłynęły pieniądze. Można to było całkowicie inaczej przeprowadzić - uważa Józef Momot.

Poprzednie władze gminy nie mają sobie nic do zarzucenia. Uważają, że sprzedaż obu zabytków była dobrą decyzją. Wcześniej bowiem obiekty niszczały i popadały w ruinę. Tymczasem gmina nie miała pieniędzy na kosztowny remont. Efekty sprzedaży pojawiły się bardzo szybko. W dworze w Paszkówce z powodzeniem funkcjonuje renomowany hotel, który jest wizytówką gminy. Pracuje w nim wielu mieszkańców gminy Brzeźnica.

Kto ma rację? Być może wyjaśni to Prokuratura, która śledztwo prowadzi pod kątem niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. - Jest za wcześnie na stawianie tez, czy te podejrzenia są słuszne - mówi prok. Wiesław Wróbel, szef wadowickiej Prokuratury Rejonowej.

(GM)


Autor: Dziennik Polski