Staną przed sądem
Treść
Strażnicy miejscy z Andrychowa
Wadowicka Prokuratura Rejonowa zamknęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez dwóch strażników miejskich z Andrychowa.
Sprawa dotyczy interwencji, do której doszło pod koniec marca. Jak ustaliła prokuratura, dwóch strażników miejskich, w tym dowodzący patrolem komendant Wiesław P., zatrzymali przy ul. Metalowców, a następnie wywieźli do Wieprza i pobili dwóch mieszkańców Andrychowa. Powodem podjęcia interwencji było zgłoszenie przez jednego z mieszkańców, że pod blokiem kilka osób spożywa alkohol. Jak ustalono, strażnicy nie przeprowadzili badań alkotestem obu zatrzymanych, czyli nie dopełnili czynności służbowych.
Komendantowi prokuratura stawia zarzuty z artykułu 231 paragraf 1 Kodeksu Karnego (dotyczy on przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariusza publicznego) i art. 157 p. 2, w którym mowa spowodowaniu obrażeń ciała u innej osoby. Z kolei drugiemu strażnikowi, Waldemarowi M., oprócz zarzutu przekroczenia uprawnień prokuratura stawia zarzut z art. 217 p. 1 kk, który dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej.
Za stawiane strażnikom zarzuty grozi kara do 3 lat pozbawiania wolności.
Wprawdzie oprócz samych zainteresowanych, prokuratura nie znalazła innych świadków zdarzenia, jednak prowadzący tę sprawę prokurator Robert Borończyk uważa, że dowody iż miało ono miejsce są niepodważalne. O ich wartości zdecyduje jednak sąd. - Mamy dwóch pokrzywdzonych, którzy wywiezieni zostali do Wieprza. Strażnicy potwierdzają ten fakt. Z kolei badania lekarskie jednego z pokrzywdzonych przeprowadzone wkrótce po zdarzeniu są dowodem zaistnienia obrażeń - mówi prok. Borończyk.
W piątek, najpóźniej w poniedziałek akt oskarżenia trafi do sądu.
(GM)
Autor: Dziennik Polski