Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Suche potoki

Treść

W Andrychowie wody ma nie zabraknąć

W Andrychowie wyschły już praktycznie zupełnie potoki, które stanowią główne źródło zaopatrzenia w wodę w tej gminie. Zakład Wodociągów i Kanalizacji zapewnia jednak, że w najbliższym czasie wody w kranach andrychowian nie zabraknie.

Wysychanie Wieprzówki i Targaniczanki, które aż w trzech czwartych stanowią źródło wody pitnej dla andrychowian, to nic nadzwyczajnego, zwłaszcza przy takiej suszy, jaka ma miejsce od kilku tygodni. Aż trudno uwierzyć, że strumyki, w których nie ma teraz wody, niespełna rok temu były powodem olbrzymiej powodzi w gminie Andrychów.

- Na obu potokach mamy dwa ujęcia wody pitnej i - choć strumyki już praktycznie wyschły - nadal z nich korzystamy, ale już w mniejszym stopniu. Ujęcia mamy tak zbudowane, że pobierają wodę, która płynie pod powierzchnią - mówi Jan Mrzygłód, szef ZWiK.

Jednak w ostatnich dniach, z powodu spadku poboru na lokalnych potokach, ZWiK musiał zwiększyć zakup wody u drugiego dostawcy - bielskiej spółki "Aqua". Bielska woda jest droższa od tej z miejscowych ujęć.

- Chcę jednak zapewnić, że w najbliższym czasie nie będzie żadnej podwyżki opłat za wodę, gdyż obecne taryfy obowiązują do końca roku. W tej chwili wszystkie koszty bierzemy na siebie. Z powodu suszy nie będzie żadnych przerw w dostawach wody - zapewniał wczoraj Jan Mrzygłód.

(GM)

Autor: Dziennik Polski