Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Surfowanie w szatni

Treść

Bezpłatny Internet nad Cedronem

W Kalwarii Zebrzydowskiej od pół roku jest już bezpłatny punkt dostępu do Internetu - hot spot. Jednak nadal mało kto o nim wie. Korzystają z niego przeważnie bywalcy Centrum Kultury.

Najprościej rzecz ujmując, hot spot jest siecią unoszącą się w powietrzu. Zaś wszyscy chętni, którzy dysponują przenośnym komputerem mogą sobie (bezpłatnie lub odpłatnie) z sieci owej skorzystać.

Według badań największą ilością bezprzewodowych punktów dostępowych może pochwalić się Paryż, Londyn oraz Dublin. W marcu, dołączyła do nich nieduża Kalwaria, gdzie taki punkt uruchomiono w Centrum Kultury.

Andrzej Burdek, dyrektor CK cieszy się, że tak dużo miast europejskich oferuje darmowy dostęp do sieci Wi Fi, i że miasto nad Cedronem, co prawda z jednym punktem, ale również jest w tym elitarnym gronie, bo przecież nawet stolica powiatu, gdzie pełno pielgrzymek i turystów z całego świata, takiego cudu nie ma.

W Centrum Kultury przy ulicy Broniewskiego założenie punktu sfinansował samorząd miasta. Z łączności można korzystać wewnątrz budynku, gdzie CK ustawił kilka stacjonarnych stanowisk komputerowych, podłączonych do sieci "falami radiowymi", a także w pewnej odległości od budynku.

- Dzięki temu rozwiązaniu również pracownicy mają bezpłatny dostęp do szybkiego internetu. Mogą przesyłać i otrzymywać oferty o koncertach, spektaklach i wysyłać umowy - mówi Andrzej Burdek, dyrektor CK w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Korzystający z punktu mieszkańcy są zadowoleni.

- Korzystam z internetu bardzo często, ale w domu nie mam dostępu do sieci, dlatego tu korzystam ile się da. Jestem kulturoznawcą i za pośrednictwem łącz szukam pracy - mówi Krzysztof Karelus.

Z nowej możliwości kontaktu ze światem cieszą się nie tylko studenci i nastoletni mieszkańcy gminy. Starsi przychodzą tutaj na zajęcia z informatyki prowadzone przez pracowników CK. Niektórzy zaopatrzyli się nawet w laptopy.

- Jak bym mógł, to przychodziłbym tu i pięć razy na dzień. Tak mnie to interesuje. Fajnie, że coś takiego jest u nas w mieście. Mam pięćdziesiąt lat, ale obserwuję, że dużo starsi ode mnie tu przychodzą. Dobrze by było, żeby ci najstarsi też się przełamali. Bo surfowanie jest dobre na początek przyjaźni z komputerem - mówi Jerzy Rojek.

W regionie takie punkty są jeszcze w Andrychowie i Suchej Beskidzkiej.

(RASZ)

Autor: Dziennik Polski