Szansa dla Artura
Treść
Z Kalwarii do Warszawy
Młody obrońca Kalwarianki Artur Gwiżdż definitywnie już zmieni barwy klubowe. Od nowego sezonu będzie występował w IV-ligowej Delcie Warszawa. Jest to klub, do którego trafiają najbardziej utalentowani piłkarze z całej Polski.
Jak mówi się w światku piłkarskim, gra tutaj otwiera drzwi do dalszej kariery. Młodzi piłkarze, którzy występują w tej drużynie ma podpisane kontrakty z Andrzejem Fijałkowskim, znanym na piłkarskim rynku menedżerem. Na co dzień współpracuje m. in. z Legią Warszawa, a jego ludzie to m. in. Svitlica, Omeljańczuk czy Stanew.
- Na pewno dla Artura to ogromna szansa. Tam będzie miał możliwość pogodzenia nauki z grą w piłkę, bo w tej chwili w związku z faktem, że uczył się w Krakowie było to utrudnione i nie mógł na przykład systematycznie trenować. Średnia wieku w drużynie, do której idzie wynosi ok. 21 lat. Z tego co wiem, w nadchodzącym sezonie chce ona walczyć o awans do III ligi. Należy przypuszczać, że konkurencja jest tam bardzo duża, ale talent i dotychczasowe podejście tego młodego piłkarza do swoich obowiązków pozwalają przypuszczać, że da sobie radę - mówi Piotr Stach, szkoleniowiec Kalwarianki, który wyłowił Gwiżdża z drużyny juniorów, a ostatnio wspólnie z Mirosławem Kmieciem pomógł utalentowanemu wychowankowi Kalwarianki w piłkarskim awansie.
Gwiżdż zadebiutował w drużynie seniorów Kalwarianki na wiosnę. Szybko zdobył sobie miejsce w podstawowym składzie, a decydującym argumentem były gole, które 18-letni piłkarz zdobył dla swojej drużyny. W trzech przypadkach były to bramki decydujące o wyniku, a Kalwarianka dzięki nim była bogatsza przynajmniej o 5 punktów.
Gwiżdż imponuje wzrostem, ma 190 cm, jest przy tym skoczny, a co ważniejsze dla piłkarza sprawny. - Artur wyróżnia się także zmysłem do gry, a przy tym spokojem, co jest istotne szczególnie w formacji defensywnej. Dlatego, gdy w zimie objąłem seniorów Kalwarianki nie miałem wątpliwości, że trzeba mu dać, jak najszybciej szansę gry w dorosłym futbolu. Stąd znalazł się w grupie 6 zawodników, którzy przeszli do zespołu występującego w wadowickiej "okręgówce". Nie pomyliłem się, Artur bez problemów wprowadził się do pierwszej drużyny - dodaje trener Kalwarianki.
(BK)
Autor: Dziennik Polski