Szlaban dla Dudzica
Treść
Piłkarze andrychowskich Beskidów dzisiaj rozpoczynają przygotowania do sezonu w V lidze wadowickiej. Trener Piotr Stach dwoma treningami w tym tygodniu chce rozruszać swoich podopiecznych przed turniejem halowym, który przyjdzie im rozegrać w niedzielę, w Chrzanowie.
Nie jest żadną tajemnicą, że do Beskidów przymierzani są zawodnicy z Iskry Klecza: Felsch, Śliwa i Konrad Błachut. - Ten ostatni jest młodzieżowcem, a właśnie o młodzieżowców najbardziej mi chodzi, by wśród nich podnieść rywalizację - mówi trener Beskidów Piotr Stach. - Na razie jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o dalszych wzmocnieniach. Spokojnie będziemy czekać na rozwój wypadków. O tym, czy będę miał trójkę kleczan, przekonam się dopiero wtedy, kiedy ich karty będą w naszym klubie - dodaje szkoleniowiec.
Z drugiej strony Piotr Stach podkreśla dobry klimat między dwoma stronami. Beskidy nie będą musiały płacić za wypożyczenia zawodników, bowiem w ramach transakcji wiązanej oddadzą sąsiadom Leśnika z Gustafiakiem. - To bardzo rozsądne wyjście - uważa Piotr Stach - Nasi zawodnicy wyrazili zgodę na przejście i wszystko jest w porządku. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Konrad Błachut ma pewne kłopoty z kręgosłupem, ale na treningach pracował z pełnym zaangażowaniem. Najważniejsze, by o tym nie myśleć, bo nieustanne wracanie do problemów może je tylko przyciągnąć - dodaje szkoleniowiec.
Nie wiadomo, czy w Andrychowie na rundę wiosenną pozostanie Przemysław Dudzic, wychowanek Niwy Nowa Wieś. Jesienią z 9 bramkami był najskuteczniejszym strzelcem Beskidów. Po zakończeniu sezonu był próbowany w III-ligowym Górniku Jastrzębie, ale wiele wskazuje na to, że wyląduje w macierzystym klubie, walczącym w oświęcimskiej klasie A. Ludzie związani z Niwą postawili Beskidom cenę zaporową za przedłużenie wypożyczenia (podobno mówi się o 10 tys. zł), a sam zawodnik też nie określił się, czy mimo przeszkód z rodzinnego klubu, chciałby jednak wiązać swoją przyszłość z Andrychowem. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że Dudzic w lidze sporo sytuacji marnował, ale wkomponował się w zespół. Wydaje mi się, że powoli udałoby nam się wszystko poukładać. Jednak nikt za niego decyzji nie podejmie. Skoro zdecyduje się na powrót do Nowej Wsi, będzie to jego wola. Na razie nie wiem, czy będziemy kogoś szukać w jego miejsce. Być może sam stanę w przodzie. Przecież pod koniec jesieni zagrałem trzy mecze w "szpicy", zdobywając 4 gole. Jakoś będziemy sobie radzić - dodaje andrychowski szkoleniowiec
Rywalem andrychowian w Chrzanowie będą zespoły: Legii Warszawa, Zagłębia Sosnowiec, BKS Bielsko-Biała. Zespół ze stolicy sprowadzany jest dzięki kontaktom Mirosława Kmiecia z Tomaszem Kiełbowiczem. Obaj zawodnicy znają się z występów w Siarce Tarnobrzeg. Obecnie Kmieć jest zawodnikiem Beskidów Andrychów.
(zab)
Autor: Dziennik Polski