Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szukanie oszczędności

Treść

Kierownictwo wadowickiego PKS zapowiada spore cięcia w rozkładach jazdy. Do pierwszych ma dojść w paędzierniku, we wrześniu przeprowadzana jest analiza rentowności poszczególnych linii.
Na razie nie znane są szczegóły ograniczeń, niewykluczone jednak, że zlikwidowanych zostanie kilkadziesiąt połączeń. - Szczegółowych danych jeszcze w tej chwili nie znamy. We wrześniu będziemy się przyglądać rentowności poszczególnych linii i na tej podstawie potem podejmiemy decyzję, które połączenie ewentualnie zlikwidować. Na pewno zagrożony może być byt niektórych połączeń nocnych. Czasami zdarza się bowiem, że autobus wyrusza w trasę dla 2 pasażerów - mówi Roman Paędziora, prezes wadowickiego PKS.

Tym sposobem firma szuka oszczędności i poprawy nie najlepszej sytuacji finansowej firmy. Zeszły rok działalność największego w powiecie wadowickim przewoęnika przyniósł pół miliona straty. W PKS panuje przekonanie, że jeśli jakieś działania oszczędnościowe nie zostaną podjęte, ta zapaść finansowa może się pogłębiać.

Już w ubiegłym roku odnotowano kilkunastoprocentowy spadek liczby pasażerów. Coraz mniej sprzedawanych jest biletów miesięcznych dla młodzieży. O ile kilka lat temu PKS sprzedawał ich 5 tysięcy, to teraz tylko połowę z tego. Podobnie jest z biletami pracowniczymi.

Na razie kierownictwo PKS nie planuje zwolnień. W firmie pracuje 230 osób. Niewykluczone jednak, że jeśli dojdzie do redukcji połączeń, koniecznie będzie ograniczenie zatrudnienia.

(GM)

Dziennik Polski

Autor: LZ