To tylko kalorie
Treść
W podanym do publicznej wiadomości raporcie Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego z jego działalności za ubiegły rok znalazły się informacje nieścisłe - uważają dyrektorzy kontrolowanych placówek. Wyniki kontroli Sanepidu wykazały, że w kilku placówkach żywienia zbiorowego zamkniętego jest zaniżona wartość kaloryczna posiłków. Czy to znaczy, że pensjonariusze tych ośrodków są niedożywieni?
W ubiegłym roku wadowicki Sanepid przeprowadził kontrolę posiłków w takich placówkach, jak: Szpital Psychiatryczny w Andrychowie, Dom Pomocy Społecznej w Wadowicach, DPS w Izdebniku, Internat ZSZ nr 2 w Wadowicach, Internat ZS im. KEN w Kalwarii Zebrzydowskiej, Internat LO o. o. Karmelitów w Wadowicach oraz w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Kaczynie. Kontrola wykazała, że w wielu tych placówkach zaniżono wartość kaloryczną posiłków (śniadań, obiadów i kolacji) w stosunku do zapotrzebowania przypadającego na daną grupę żywieniową. Między innymi stwierdzono niską zawartość białka i węglowodanów oraz witamin. Bardzo często w żywieniu w tych placówkach występowały niedobory mleka i przetworów owoców i warzyw z witaminą C i karotenem oraz ziemniaków. Z kolei nagminnym było znaczne przekroczenie normy w ilości tłuszczów. Mimo tych negatywnych ocen, jadłospisy placówek nie budziły większych zastrzeżeń.
Czy to znaczy, że pensjonariusze tych placówek są niedożywieni?
Wczoraj Jolanta Paprocka, kierownik Działu Żywienia i Higieny Żywności i Przedmiotów Użytku, poinformowała "Dziennik", że niedobory kalorii, które wykazały kontrole jej pracowników, nie oznaczają, iż w tych placówkach istnieje problem niedożywienia. - Te braki miały być usunięte. Nie były to jednak zaniedbania, które skutkowałyby decyzją o zamknięciu stołówki. Zdajemy sobie sprawę, że te stołówki utrzymywane są z budżetu państwa i dzienna stawka żywieniowa jest w nich bardzo mała - wyjaśnia kierownik i dodaje, że ocena Sanepidu wynika z prostych rachunków, wyliczanych według stawek kalorii przeznaczonych na racje żywieniowe dla poszczególnych grup osób w dniach, w których przeprowadzono kontrolę.
Helena Bury, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Wadowicach, poinformowała nas wczoraj, że w jej placówce dzienna stawka to około 5 zł. Sytuacje poprawiłoby dofinansowanie stołówek z budżetu powiatu.
(MPA)
Autor: Dziennik Polski