Trener na Nowy Rok
Treść
W Kalwariance nadal nie ma następcy Romana Korozy, który po zakończeniu rundy jesiennej zrezygnował z dalszego prowadzenia piłkarzy tego klubu. Działacze twierdzą, że nazwisko nowego szkoleniowca będzie znane przed Nowym Rokiem. Podobno żaden z zawodników, którzy występowali jesienią w Kalwariance, nie zamierza opuszczać zespołu.
Roman Koroza pracował z zespołem niewiele ponad 3 miesiące. Jak sam przyznał, wyniki w rundzie jesiennej odstawały nie tylko od oczekiwań działaczy i kibiców, ale także jego. Słabszą postawę zespołu tłumaczył trudnościami w okresie przygotowawczym i trudno było się z nim nie zgodzić. Z drugiej strony był gotów prowadzić dalej zespół. Dlatego jego rezygnacja była zaskoczeniem.
- Z trenerem Korozą rozstaliśmy się w zgodzie. Umowa zresztą przewidywała, że będzie pracował w naszym klubie do grudnia. Na razie nie jestem w stanie podać, kto będzie jego następcą. Decyzja powinna zapaść po świętach, ale jeszcze przed Nowym Rokiem. Nic więcej też nie mogę powiedzieć, bo jestem na zwolnieniu lekarskim i w klubie nie byłem od pewnego czasu - mówi wiceprezes Kalwarianki Eugeniusz Kozik.
Działacze w Kalwarii chcą, aby nowy trener pojawił się w klubie przed rozpoczęciem nowego roku, aby mógł jeszcze poukładać sobie przed rozpoczęciem zimowych przygotowań plan pracy i rozpocząć poszukiwania sparingpartnerów. Początek zajęć po przerwie świąteczno-noworocznej planowany jest na 5 stycznia.
Na razie nikt z piłkarzy nie nosi się z zamiarem odejścia. I to byłby pozytywny sygnał, bowiem przed rozpoczęciem rozgrywek w Kalwarii niemal do ostatnich dni przed inauguracją kompletowano skład.
- Takie deklaracje ze strony piłkarzy padły po zakończeniu rundy jesiennej. Trudno więc w tej chwili stwierdzić, czy nic się nie zmieniło. Oczywiście byłoby dobrze, gdyby trzon podstawowego składu udało się utrzymać - dodaje wiceprezes Kozik, ale według niego, o sprawach personalnych także konkretnie będzie można rozmawiać po 5 stycznia.
Kibice w Kalwarii mają nadzieję, że kontredans szkoleniowców w tym klubie wreszcie się skończy. Wprawdzie strat do czołówki po rundzie jesiennej nie uda się zapewne odrobić, ale o miejsce w czołówce V ligi wadowickiej Kalwarianka powinna powalczyć.
(BK)
Autor: Dziennik Polski