W ekspresowym tempie
Treść
Trzy miesiące po powodzi w Sułkowicach stanął nowy most
Wczoraj, trzy miesiące po katastrofalnej powodzi w gminie Andrychów, w Sułkowicach otwarto pierwszy, odbudowany po przejściu żywiołu most.
Podczas przekazywania nowego mostu do użytku, mocno padał śnieg, a w dole sączył się maleńki strumyk - ten sam, który pod koniec sierpnia miał kilka metrów głębokości i siał spustoszenie w promieniu kilkuset metrów. - Najważniejsze, że zdążyliśmy z odbudową przed nadejściem styczniowych mrozów - mówił starosta wadowicki Józef Kozioł.
Brak mostu, który łączył Sułkowice z sąsiednią Brzezinką, powodował poważne utrudnienia dla mieszkańców obu miejscowości. Bez niego część ludzi pozbawiona było dojazdu do domu.
Błyskawiczna, jak na wielkość inwestycji, odbudowa mostu była możliwa dzięki dotacji, jaką powiat, któremu podlega droga, otrzymał zaraz po powodzi z rządowego funduszu ds. usuwania klęsk żywiołowych. Na konto starostwa wpłynęło wówczas 1,2 mln zł, powiatowe władze dołożyły do tego blisko 700 tys. zł. Za te pieniądze odbudowany został most, znajdujący się obok niego przepust i kilka innych lokalnych dróg uszkodzonych podczas powodzi. Ważna była także decyzja prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, który skrócił procedurę i nie trzeba było organizować przetargu.
- Zaraz po powodzi postawiliśmy sobie za nadrzędny cel jak najszybszą odbudowę zniszczeń. W ciągu trzech miesięcy udało nam się zrobić bardzo wiele. Odbudowaliśmy most, przepust, zmodernizowaliśmy część uszkodzonych przez powódź dróg. Przygotowany jest także nowy projekt techniczny mostu przy ul. Tkackiej w Andrychowie, który odbudowany zostanie w przyszłym roku - mówi starosta wadowicki.
Znajdujący się na drodze powiatowej most w Sułkowicach jest pierwszym, który udało się odbudować po sierpniowej powodzi. W przyszłym roku starostwo chce odbudować wspomniany most przy ul. Tkackiej. Cały czas trwają natomiast prace przy odbudowie trzech innych mostów, położonych na drogach podległych pod magistrat andrychowski. Zakończą się prawdopodobnie wiosną.
MirosŁaw Gawęda
Autor: Dziennik Polski