WADOWICE. Co w 2008 roku zrobią władze?
Treść
Gmina idzie do banku
Wczoraj wadowiccy radni zatwierdzili przyszłoroczny budżet gminy. Na inwestycje władze Wadowic chcą wydać 17 mln zł, czyli znacznie więcej niż w tym roku. Po raz pierwszy od kilku lat władze pójdą jednak do banku po kredyty na ten cel.
- Niestety, sytuacja jest taka, że wszystko drożeje. Nie byłoby możliwości zrealizowania wielu inwestycji bez zaciągnięcia długu. W ostatnich latach nie było takiej potrzeby - przekonywała wczoraj radnych burmistrz Wadowic Ewa Filipiak.
Radnych nie trzeba było jednak zbyt wiele przekonywać, bo przedstawiony przez burmistrz projekt budżetu zatwierdzili jednogłośnie.
Czego mieszkańcy Wadowic mogą spodziewać się po budżecie? W skali globalnej w gminie będzie na pewno więcej inwestycji, niż w tym roku. Gmina wyda na ten cel 17,1 mln zł, co stanowi 21 proc. wszystkich wydatków. W tym roku ten wskaźnik był o połowę mniejszy. Co ważne, wszystko to są realne inwestycje. W budżecie nie ma zapisanych wirtualnych pieniędzy, które samorządowcy chcą realizować z unijnych funduszy. A taka praktyką stosują władze niektórych gmin: przykładowo w tym roku władze Andrychowa zapisały na budowę basenu czy lokalnej obwodnicy kilkanaście milionów, ale wszystko to były pieniądze z UE, których nie udało się pozyskać. Wielkie miliony w Andrychowie - i innych gminach - pozostały więc tylko na papierze.
- Nie wykluczamy oczywiście starań o unijne środki, jeśli będzie taka możliwość. W trakcie roku zawsze przecież można dokonać zmian w budżecie - mówi Ewa Filipiak.
Przyszłoroczny budżet gminy Wadowice to 69,7 mln zł po stronie dochodów i 83,4 po stronie wydatków. Spory deficyt pokryty zostanie z kredytów.
W zestawieniu wydatków najwięcej funduszy zaplanowano na oświatę. 2,5 mln samorządowcy chcą przeznaczyć na budowę sali gimnastycznej przy szkole nr 2 w Choczni. Poza tym większe lub mniejsze inwestycje planowane są w każdej niemal szkole.
W budżecie jest prawie 4 mln zł na wykupy terenów pod kolejny etap budowy wadowickiej obwodnicy i budowę ekranów akustycznych przy już istniejącej obwodnicy - obok bloku nr 1 na os. XX lecia. Spośród inwestycji na drogach największe mają być modernizacje odcinka ul. Wojska Polskiego (650 tys. zł), ul. Kasztanowej (400 tys. zł) i wpisana w ostatniej chwili do budżetu modernizacja dziurawej ulicy Sadowej (250 tys. zł). Kanalizacja deszczowa na ul. Żwirki i Wigury pochłonie 800 tys. zł.
Władze zamierzają modernizować budynki komunalne. Na ten cel planuje się przeznaczyć 2 mln zł. Najwięcej - 414 tys. zł - pójdzie na wymianę instalacji i okien w magistracie.
Czy wszystkie zaplanowane inwestycje uda się wykonać? Okaże się to już za rok. Burmistrz Wadowic przyznała, że ceny, jakie podają w przetargach wykonawcy są "przerażające". - W tym roku robiliśmy przetarg na remont ul. Wojska Polskiego. Mieliśmy na ten cel w budżecie 600 tys. zł. Ofertę złożyła tylko jedna firma, żądając 2 mln zł. Oczywiście odrzuciliśmy ją, ale to nie pierwszy taki przypadek. Firmy zaczynają jednak dyktować warunki i windować ceny. Nie jest to dobra sytuacja dla finansów publicznych - mówiła Ewa Filipiak.
Dyskusji na budżetem wczoraj praktycznie nie było. Jedynie radny Michał Ogiegło w imieniu komisji sportu domagał się zwiększenia o 100 tys. zł dotacji dla klubu sportowego Skawa.
(GM)
Autor: Dziennik Polski