Wadowickie obchody 30-lecia Solidarności
Treść
Spotkanie z okazji 30-leica Solidarności zorganizowano w Wadowicach 18 grudnia ub.r. Jubileuszowe obchody rozpoczęły się w Bazylice Ofiarowania NMP w Wadowicach Mszą św., którą celebrował ks. infułat Kazimierz Suder. Dalsza część uroczystości miała miejsce w sali kameralnej Wadowickiego Domu Kultury.
W solidarnościowy klimat wprowadził uczestników spotkania występ zespołu ATTACCA z Wadowickiego Centrum Kultury, prowadzony przez Bogusławę Kowalczyk.
Na wadowickie obchody 30-lecia Solidarności zostali zaproszeni goście, m.in. posłanka na Sejm RP Beata Szydło, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Małopolska NSZZ Solidarność Adam Lach i Jerzy Smoła, burmistrz Wadowic Ewa Filipiak oraz członek Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Jan Sułkowski. Gospodarzem jubileuszowego spotkania był przewodniczący wadowickiej Solidarności Zdzisław Szczur. byli działacze związkowi, obecnie aktywni oraz ci, którzy zakładali Solidarność, byli więzieni i internowani.
Nie zabrakło również delegacji Komisji Zakładowych z Pocztami Sztandarowymi.
- Wielu kolegów odeszło do nas na Sąd Boży, już nie ma ich wśród nas. Ostatnio, 30 listopada 2010 roku odszedł od nas pierwszy przewodniczący wadowickiej Solidarności Józef Zeman. Chciałbym, abyśmy uczcili ofiary stanu wojennego, naszych kolegów, którzy odeszli, Pana Józefa Zemana minutą ciszy - zaproponował Zdzisław Szczur, po czym zebrani oddali hołd wszystkim zmarłym działaczom Solidarności.
Solidarność narodziła się w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku, a za jej początek można uznać pierwszą pielgrzymkę Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny w 1979 roku. Jej narodziny poprzedziła również działalność ugrupowań opozycyjnych.
- Pamiętnego 13 grudnia 1981 roku wydawało się wielu z pośród nas, że to już ostatni dzień życia. Opatrzność Boża pozwoliła nam jeszcze przeżyć i doczekać tej chwili po 30. latach - wspomina dr Andrzej Nowakowski, który zabrał głos w imieniu więzionych i internowanych działaczy Solidarności.
Historia Solidarności, to historia zapisana na stronach setek tysięcy dokumentów, na zdjęciach, filmach, nagraniach dźwiękowych. To też proza i wiersze, stemple, plakaty i pamiątkowe karykatury.
- Tak się złożyło, że w Wadowicach świętujemy 30-lecie Solidarności w obliczu dat, które pokazują, jaka ta Solidarność była i jak musiała z trudem zdobywać to miejsce, dzięki któremu Polska stała się wolna. 13 grudnia 1981, 16 grudnia 1970 roku, Stocznia Szczecińska, Gdynia, Gdańsk, to są te miejsca i te daty, o których mówimy głośno i z podniesionym czołem.
Ale doczekaliśmy takich czasów w tej chwili, kiedy trzeba chyba po raz kolejny zacząć walczyć o pamięć i mówić coraz głośniej o tamtych wydarzeniach. Walczyć o pamięć w Solidarności.
Niby są obchody państwowe, premier, prezydent mówią o tym, czym była Solidarność, oddają hołd, ale jednocześnie prezydent zaprasza do Pałacu Prezydenckiego i w ten sposób nadaje szczególną rangę człowiekowi, który 13 grudnia stanął przeciwko całemu narodowi.
Obecność gen. Jaruzelskiego w Pałacu Prezydenckim w wolnej Polsce na zaproszenie prezydenta, który przecież mówił, że jest człowiekiem Solidarności i z tamtych czasów, z tamtych zdarzeń się wywodzi, jest jakimś chichotem historii i wielu z nasz nie potrafi tego zrozumieć. Nie potrafimy zrozumieć tego tłumaczenia, tego mówienia o tym, że tak trzeba, że trzeba łączyć. Trzeba łączyć w dobrej sprawie i z dobrymi ludźmi.
Trzeba też mówić prawdę i pamiętać o tym, jak było i trzeba mówić o tym, jak jest teraz.
Tamtej Solidarności trzeba dużo również dzisiaj, bo zwykłym Polakom żyje się ciężko, a pewnie nadchodzące miesiące też łatwe nie będą. I potrzebna nam jest właśnie taka Solidarność, nas wszystkich. Również w tym, żeby nas chciano wysłuchać i żeby ten głos Solidarności, ludzi Solidarności, ale tych zwykłych Polaków, którzy mieszkają tutaj w Wadowicach, Andrychowie, w Oświęcimiu, był słyszany. Ja mam nadzieję, że tak będzie - mówiła posłanka Beata Szydło.
Solidarność stała się symbolem, gdyż opowiedziała się za pokojowymi metodami walki i głosiła ideę współdziałania w poszanowaniu ludzkiej godności i sprawiedliwości.
- Ponad 30 lat temu rodziła się Panna "S". Zakochaliśmy się w niej, w ideach, które ze sobą niosła i liczyliśmy na to, że wszystko będzie spełnione. 30 lat minęło i wielu z nas, którzy ten romans z Panną "S" wówczas nawiązali, odeszli od nas lub było to dla nich tylko odskocznią do awansu, kariery. Ale wy, którzy tu jesteście, trwaliście przy niej i trwacie. Pewnie kochacie ją, jak kochaliśmy ją 30 lat temu. Za to chciałbym wam serdecznie podziękować.
Ciężko nam było, bo wielu oddało życie, oddało wolność, wielu straciło swoje pozycje zawodowe, niektórzy byli wyrzucani z pracy. 30 lat minęło i jak przyglądamy się temu, to pewnie jesteśmy prawie że na początku. Jest nam tak samo trudno. Nieraz jest nam teraz trudniej założyć związek, niż było 30 lat temu. Represje dotykają działaczy związkowych, którzy próbują cokolwiek zrobić dla swoich kolegów z pracy. Myślę, że tak chyba nie było 30 lat temu - mówił Andrzej Smoła, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Małopolska.
Przewodniczący wadowickiej Solidarności Zdzisław Szczur poinformował, że
w imieniu Oddziału nr 7 Solidarności wystąpił do Rady Miejskiej w Wadowicach
o nadanie nowo wybudowanej hali sportowej przy ul. Sienkiewicza imienia Józefa Zemana.
Polski zryw ku wolności w 1980 roku był jednym z najważniejszych wydarzeń XX wieku zarówno dla Polski, jak i dla najnowszych dziejów Europy.
- Ta dzisiejsza Solidarność, to nie jest nowa Solidarność. Bo nie ma pierwszej, drugiej, trzeciej. To jest ta sama Solidarność, która powstała z pracowniczego zrywu w 1980 roku. To wielki ruch społeczny, pragnący wolnej, suwerennej, sprawiedliwej Polski i godnego życia jej mieszkańców. I chociaż wielokrotnie proponowano nam zwinięcie sztandarów, my nie będziemy ich ukrywać. Wręcz odwrotnie. Będziemy kontynuować wspaniałą tradycję NSZZ Solidarność. Świadectwem tego, że to ciągle ta sama Solidarność, jest obecność wielu z pośród tych, którzy organizowali związek w latach 1980 - 1981. Którzy w mrocznych latach stanu wojennego zmierzyli się z wszechobecną SB i jej konfidentami. Którzy nie złamani więzieniem, czy internowaniem, kontynuowali myśl i ideę Solidarności w nadziei na wolną Ojczyznę. Oczywiście nieubłagany czas przerzedził szeregi starszych działaczy, inni zaś odeszli do polityki, czy samorządów lub podjęli własną działalność.
Ale właśnie o to walczyliśmy w latach komunistycznego zniewolenia, aby każdy mógł dokonać wyboru swojej drogi życiowej, realizować swoje zamierzenia i plany, aby każdy miał szansę autentycznego uczestnictwa w życiu politycznym. Te cele zostały osiągnięte. Żyjemy w wolnej Polsce i mamy możliwość demokratycznego wpływu na losy naszego państwa - powiedział w swoim wystąpieniu Zdzisław Szczur.
Z okazji jubileuszu wszystkie organizacje zakładowe Solidarności, działające na terenie powiatu wadowickiego, zostały uhonorowane Medalem Pamiątkowym 30-lecia Solidarności. Za zasługi dla Małopolskiej Solidarności takie medale otrzymali również internowani, więzieni oraz zasłużeni działacze związkowi.
Autor: red