Wieś świętowała w mieście
Treść
W Wadowicach zapadły rozstrzygnięcia w konkursie "Dawne wiejskie jadło". W kulinarnych zmaganiach uczestniczyły przedstawicielki 22 kół gospodyń wiejskich. Jury przyznało dwa pierwsze miejsca. Zajęły je KGW Sosnowice za żur "Pitusek" oraz KGW Świnna Poręba, również za żur. Konkurs był jednym z elementów obchodzonego już po raz siódmy Dnia Wsi Powiatu Wadowickiego.
- W tym roku gospodynie do konkursu potraw musiały przygotować żur. Ocenialiśmy smak i naturalność. Największe szanse na zwycięstwo miały te potrawy, które były robione według przepisów prababek. Tym wymogom sprostały: żur "Pitusek", który ugotowano na zakwasie żytnio-owsianym, przez co miał wyśmienity smak, oraz żur na wywarze, przygotowany w Świnnej - mówi Mirosława Antos, kierownik Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Wadowicach.
Potrawy prezentowano w Wadowickim Domu Kultury. Były ciasta, wędliny, mięsa, zupy oraz nalewki, niektóre o tak nietuzinkowych nazwach, jak np. "Kręci Poła", przygotowana przez KGW z Paszkówki.
Jak przekonywała Stanisława Kucharczyk, szefowa KGW z Paszkówki - mimo mnogości użytych składników, trunek ten ma rozgrzewać, a nie doprowadzić do "utraty władz umysłowych". Zresztą, jeśli wcześniej spróbuje się żuru na wędzonce, to później można przytupywać i przyśpiewywać tak, jak gospodynie z istniejącego już 17 lat przy KGW zespołu "Tańczące Kumoszki".
Jednak żadne KGW nie przetrwa nawet roku bez przychylności miejscowego samorządu. - Ze względu na nieformalną strukturę poszczególnych KGW, jedyna możliwość pomocy to dofinansowanie poprzez GOK - mówi Jan Wacławski, wójt Stryszowa.
Potwierdza te słowa Małgorzata Kowalska, szefowa GOK Stryszów, która chociaż twierdzi, że działalność KGW ujęta jest w budżecie gminy, to jednak zaraz dodaje, że pieniędzy mogłoby być więcej. Może dlatego tamtejszy GOK, oprócz żurku, szczycił się pastami na bazie sera i chlebem ze smalcem. Mizerię finansową KGW z całego powiatu potwierdzają również gospodynie z innych kół, które skarżyły się, że pomoc gmin to w zasadzie dofinansowanie dojazdu na imprezy, a na produkty, konieczne do prezentacji, trzeba "się składać" albo brać je z własnej komory.
- Ten rok był szczególnie ciężki dla mieszkańców wsi, którzy dopiero uczyli się, jak pozyskiwać unijne fundusze. Ale impreza chyba spełnia swoje zadanie, jakim jest promocja powiatu i integracja całego środowiska - mówi Mirosława Antos, kierownik Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego.
Organizatorzy i uczestnicy Dnia Wsi przekonują także, że przyszłość powiatowego rolnictwa to przede wszystkim agroturystyka. Już teraz np. w gminie Andrychów, w Targanicach i Roczynach, z powodzeniem działają małe pensjonaty rodzinne, których właściciele przyjmują gości nawet z zagranicy. Podobnie jest w gminie Stryszów.
Dzień Wsi był również okazją do prezentacji rodzimego folkloru. Frydrychowice zaprezentowały "Wadowice - miasto papieskie", Stronie - "Piosenkę biesiadną", Przytkowice - spektakl "Brama weselna", Woźniki - "Oczepiny", Koziniec - "Dzieci a folklor", Witanowice - "Obrzęd wigilijny", Rzyki - "Urok podbeskidzkiej wsi", Mucharz - "Przyśpiewki z Mucharza", a Przytkowice - "Pieśń o ziemi".
Zaś w konkursie na "Dawne wiejskie jadło" dwa pierwsze miejsca przypadły KGW Sosnowice (gmina Brzeźnica) za żur "Pitusek", KGW Świnna Poręba (gmina Mucharz) - żur, drugie miejsce zajęły gospodynie z Targanic (gmina Andrychów) za "żur wigilijny", natomiast dwa trzecie miejsca podzieliły Gierałtowice (gm. Wieprz) - żurek kiszony i Bachowice (gm. Spytkowice) - żur staropolski.
Organizatorami imprezy byli: Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, Powiatowy Zespół Doradztwa Rolniczego, Małopolska Izba Rolnicza oraz Starostwo Powiatowe.
(RASZ)
Autor: Dziennik Polski