Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Więźniowie dzieciom

Treść

Osadzeni w wadowickim Zakładzie Karnym pracują za murami
Od lipca więźniowie remontują pomieszczenia byłego internatu.
Fot. Mirosław Gawęda

Malowanie ścian i drzwi, układanie płytek ceramicznych - to tylko niektóre prace, jakie od lipca wykonuje kilkunastu więźniów wadowickiego Zakładu Karnego na terenie byłego internatu Zespołu Szkół Rolniczych w Radoczy. Kompleksowy remont budynku, w którym od września będzie się znajdował Dom Dziecka, właśnie dobiega końca. To pierwszy przypadek w ostatnich latach, by osadzeni w wadowickim ZK wykonywali pracę za murami więzienia.
Dyrekcja więzienia od kilku lat starała się o pracę dla osób odsiadujących wyroki. Długo nie udawało się przełamać niechęci społecznej do tego typu praktyk. W końcu pracę więźniom zleciło wadowickie Starostwo Powiatowe.

Adaptacja byłego internatu w Radoczy na potrzeby nowej siedziby dla wychowanków Domu Dziecka w Jaszczurowej wymagała sporo pracy, bowiem budynek był w fatalnym stanie.

Na mocy porozumienia, starostwo zakupiło materiały budowlane a dyrekcja więzienia wysłała kilkunastu osadzonych do wykonywania remontu.

Od kilku tygodni więźniowie dowożeni są do Radoczy codziennie rano. Pilnują ich tam pracownicy służby więziennej. - Chcę zapewnić, że jest to całkowicie bezpieczne. Mamy grupę sprawdzonych więźniów, którym do końca odsiadywania wyroków za drobne przestępstwa pozostało już niewiele. Oni nie myślą, żeby uciekać. Skoro już są skazani, to przynajmniej nie marnują czasu w celach - mówi wicedyrektor ZK Jacek Jończyk.

Pan Jerzy z jednej z podwadowickich miejscowości trafił na rok za kratki, bo nie płacił alimentów. - Nigdy wcześniej nie byłem karany. Alimentów nie płaciłem, bo sam nie miałem za co żyć. Ale sąd mnie skazał. Do dziś mówię, że to bezsensu - mówi.

W ciągu minionych tygodni nakładem pracy więźniów wnętrze internatu zmieniło się nie do poznania. Kilkanaście w całości wyremontowanych pomieszczeń już gotowych jest do użytku. Dyrekcja ZK nie sądziła, że prace pójdą tak sprawnie. - Wykonano już dużo, ale przed nami jeszcze mnóstwo roboty. Każdy z osadzonych coś potrafi. Razem tworzą dobrą "firmę" remontową, jak widać po efektach - mówi Jacek Jończyk.

W zamian za pracę, niektórzy osadzeni mają nadzieję, że zostaną im skrócone wyroki.

(GM)

Dziennik Polski

Autor: LZ

Tagi: wieźniowie zakład karny remont