Wirtualny telefon
Treść
Dziwne praktyki pewnej sieci komórkowej
Zgubiłeś lub ukradli ci telefon komórkowy na abonament? Masz problem. Jak wielki jest to problem przekonał się niedawno mieszkaniec Andrychowa, któremu operator kazał płacić abonament, mimo że już rok temu skradziono mu "komórkę".
Tak kuriozalną sprawę prowadzi powiatowy rzecznik konsumentów Marek Wieroński. Zwrócił się do niego załamany mieszkaniec Andrychowa, który otrzymał właśnie rachunek od operatora z nakazem zapłaty 603 zł 79 gr. To kwota za abonament za okres już po kradzieży telefonu.
Marek P. w lipcu 2003 roku podpisał umowę operatorem na 2 lata. Rok później wracał od rodziny i na dworcu kolejowym w Czechowicach-Dziedzicach skradziono mu "komórkę". Natychmiast poinformował o tym operatora, który zablokował połączenia wychodzące i przychodzące na numer andrychowianina. Kradzież zgłoszona została także na policję.
Jednocześnie jednak operator poinformował, że mimo utraty "komórki" andrychowianin musi jeszcze przez rok płacić abonament, czyli do czasu upłynięcia ważności dwuletniej umowy. Mieszkaniec Andrychowa bynajmniej jednak nie dostał nowego aparatu i numeru. Musiał co miesiąc płacić za coś, z czego nie korzystał. Marek P., choć zbulwersowany takim postępowaniem operatora, przez cały rok sumienie regulował rachunki. Zapłacił za "wirtualny" telefon ponad 600 zł.
Jakież było więc jego zdziwienie, gdy pod koniec lipca tego roku otrzymał od operatora rachunek zbiorczy z żądaniem zapłaty... jeszcze raz tej samej kwoty - 603 zł i 79 gr.
Andrychowianin czuje się poszkodowany. Zapłacił wszak za coś z czego nie miał żadnych korzyści. Na domiar złego operator zażądał od niego jeszcze raz wpłacenia tej samej kwoty.
Rzecznik praw konsumentów po przeanalizowaniu tej sprawy uważa, że na mieszkańca Andrychowa nie tylko niesłusznie nałożono ostatnią opłatę, ale operator także bezpodstawnie żądał wpłaty za abonament za okres, kiedy andrychowianin komórki już nie miał. Wszak do kradzieży doszło nie z jego winy. Potwierdziła to policja.
- Można twierdzić, że operator bezpodstawnie wzbogacił się o kwotę o kwotę 603 zł 79 gr. Potwierdził przyjęcie zgłoszenia kradzieży telefonu oraz natychmiast zablokował rozmowy wychodzące i przychodzące. De facto więc rozwiązał umowę z konsumentem, całkowicie znosząc świadczenia ze swej strony względem konsumenta. Od dnia kradzieży operator nie mógł więc żądać opłat abonamentowych - uważa Marek Wieroński, który skierował wystąpienie w tej sprawie do operatora.
(GM)
Autor: Dziennik Polski