Wójt z zarzutami
Treść
Prokuratura Rejonowa w Wadowicach postawiła wczoraj wójtowi Brzeźnicy Józefowi M. zarzuty sfałszowania jednego ze świadectw pracy i wyłudzenia z kasy gminy kilkunastu tysięcy złotych. Wójt wprawdzie zwrócił pieniądze, ale na tym się nie skończyło.
Afera w Brzeźnicy wybuchała kilka tygodni temu, kiedy okazało się, że na podpisanej przez przewodniczącego Rady Gminy w Brzeźnicy decyzji w sprawie przyznania wójtowi kilkunastotysięcznej nagrody jubileuszowej znalazły się nieprawdziwe informacje, będące podstawą do wypłacenia pieniędzy. W uzasadnieniu wyszczególniono 17 dotychczasowych pracodawców obecnego wójta. Pod pozycją nr 13 napisano, że Józef M. w latach 1992-96 pracował w Urzędzie Gminy w Polance Wielkiej. Okazało się to kłamstwem, niemniej urzędnicy w Brzeźnicy dysponują dokumentami, że ich szef jednak w Polance pracował.
Ponad dwa tygodnie temu śledztwo w tej sprawie podjęła wadowicka prokuratura. Wczoraj zdecydowano o postawieniu Józefowi M. zarzutów. - Waga materiału dowodowego uzasadnia podejrzenie o popełnieniu przestępstwa, dlatego zdecydowałem o przedstawieniu zarzutów - mówi prok. Wiesław Polaniak, który zajmuje się sprawą.
Włodarzowi Brzeźnicy postawione zostały dwa zarzuty, jeden mówi o sfałszowaniu dokumentu (art. 270 par. 1 Kodeksu Karnego), a drugi dotyczy wyłudzenia (art. 231 p. 2 KK), działalności na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia osobistej korzyści majątkowej. Grozi za to nawet kara do 10 lat pozbawiania wolności.
Jednocześnie prokuratura zdecydowała o zastosowaniu wobec wójta poręczenia majątkowego w wysokości 5 tys. zł. Prokuratura ma 3 miesiące na zakończenie śledztwa i ewentualne skierowanie aktu oskarżenia do sądu.
(GM)
Autor: Dziennik Polski