Wwywiad miesiąca
Treść
Ze znanym działaczem samorządowym Jerzym Ochmanem, kandydatem do Sejmu RP rozmawia Aleksandra Targosz.
- Dlaczego zdecydował się Pan kandydować do parlamentu?
- W samorządzie lokalnym działałem przez 16 lat i to na różnych szczeblach. Znam problemy, z którymi boryka się społeczeństwo Ziemi Wadowickiej, czy też Powiatu Wadowickiego. Zajmowałem się sprawami małymi i większymi, zaczynając od dróg, chodników i lamp, po rozwój oświaty czy plany zagospodarowania przestrzennego. Chciałbym tę moją wiedzę wykorzystać w Warszawie, z pożytkiem dla Ziemi Wadowickiej, dla powiatu wadowickiego.
- Jakie najważniejsze problemy widziałby Pan do rozwiązania? Jakimi tematami należałoby się zająć w pierwszej kolejności?
-Budowy obwodnic Andrychowa, Kalwarii, czy dokończenie obwodnicy Wadowic oraz modernizacja lub budowa nowej drogi relacji Bielsko-Biała - Kraków, to jedne z najpilniejszych zadań. Bez nowej infrastruktury drogowej, ułatwiającej komunikację nie ma rozwoju naszego powiatu. I to powinniśmy wszyscy wiedzieć. Drugą bardzo pilną sprawą jest rozbudowa i wyposażenie Szpitala Powiatowego im. Jana Pawła II w Wadowicach. Ten szpital za parę lat mogą nam zamknąć, ponieważ nie będzie spełniał wymaganych standardów. Wiem też, że powiat z własnych środków nie jest w stanie wybudować kolejnego pawilonu. Na rozbudowę potrzebne są pieniądze z zewnątrz, o które trzeba zabiegać z pozycji parlamentu. Abyśmy mogli być skutecznie leczeni w naszym szpitalu, potrzebny jest też zakup nowego sprzętu medycznego. Dziś mamy kuriozalną sytuację, że w nowej sali gdzie miał być tomograf, stoi rentgen. Uważam więc, iż w zakresie zarówno rozbudowy szpitala jak i jego doposażenia, „nasi” posłowie ostatnie dwa lata przespali. Są to stracone dwa lata.
W parlamencie trzeba też wreszcie zająć się na poważnie zwiększeniem finansowania ochrony zdrowia tak, aby pracownicy służby zdrowia, lekarze, pielęgniarki i położne, ale też pozostali pracownicy służby zdrowia, zarabiali naprawdę dobrze, bo tu są największe zapóźnienia.
Ważnym elementem naszej najbliższej przyszłości jest turystyczny rozwój terenów należących do powiatu wadowickiego. Wszyscy czekamy na oddanie do użytku zapory w Świnnej Porębie. Będzie to nasz poważny atut na turystycznej mapie Polski. Jednak nieustannie trzeba pilnować odpowiedniego finansowania tej inwestycji, aby nie było kolejnych kilkuletnich opóźnień w realizacji tego zadania. Dziś okazało się, że rząd po raz kolejny obciął drastycznie środki na jej realizację z 200 do 68 milionów. I co na to ci posłowie, którzy tak ochoczo fotografowali się na tle zapory? Takie są efekty wybierania posłów z Warszawy lub odległych powiatów, a nie tych miejscowych.
Ziemia Wadowicka nieodłącznie wiąże się z osobą naszego Największego Rodaka Jana Pawła II. Jednak dotychczasowa turystyka pielgrzymkowa związana z Jego czcią, to nadal tylko kilkugodzinny pobyt pielgrzymów w Wadowicach i Kalwarii. Powinniśmy szukać nowych atutów, aby turyści i pielgrzymi mogli u nas pozostać na dłużej. Dobre tego przykłady są już np. w Lanckoronie, która promuje się jako romantyczne, urocze miejsce dla zakochanych, czy też obszar „Doliny Karpia”, obejmujący w naszym powiecie tereny gmin Spytkowice i Brzeźnica.
Niedawno samorząd Kalwarii Zebrzydowskiej przystąpił do tworzenia Muzeum Rzemiosła. To kapitalny pomysł, zważywszy na to, iż duża część naszego powiatu jest o wieloletnich tradycjach rzemieślniczych. Dzięki osobistemu zaangażowaniu pana Stefana Jakubowskiego mamy też Sanktuarium Górskie na Groniu Jana Pawła II, przyjmujące z roku na rok coraz większe rzesze turystów. To są tylko niektóre przykłady pokazujące, że powiat wadowicki ma jeszcze wiele do zaoferowania. Takie inicjatywy na pewno warto wspierać i ja to będę czynił.
Za jeden z najważniejszych problemów do rozwiązania uważam także brak perspektyw dla ludzi młodych, brak dobrze płatnej pracy i wynikającą z tego emigrację zarobkową do różnych krajów Europy. Często niestety prowadzi to do rozpadu więzi rodzinnych, dzieci tracą kontakt z rodzicami. To stanowczo zbyt wysoka cena. Warunki do godnego życia trzeba wszystkim stworzyć tutaj - poprzez nowe inwestycje, pozyskiwanie unijnych środków, ściąganie inwestorów oraz uproszczenie przepisów prawnych.
- Czym się Pan teraz zajmuje?
- Zawodowo zajmuję się organizacją targów, nie tylko w Wadowicach, ale również w innych, większych miastach. Kontynuuję również swoją aktywność społeczną. Ponownie zostałem wybrany przewod-niczącym Rady Rodziców w Zespole Szkół nr 1 w Choczni, w którym uczy się moja córeczka, przewodniczę też Radzie Sołeckiej w Choczni. Bardzo ważną dla mnie pozostaje działalność Stowarzyszenia im. Doktora Edmunda Wojtyły w Wadowicach, którego jestem członkiem. Przypomnę może, że Stowarzyszenie miało piękny pomysł uruchomienia Domu Pielęgnacyjnego przy ul. Barskiej w Wadowicach. Dom staraniem wielu ludzi dobrej woli funkcjonuje, jest w tej chwili doposażany i otacza opieką osoby chore oraz niepełnosprawne.
- Ma Pan dwójkę dzieci. Proszę powiedzieć, gdzie chodzą do szkoły, jak planujecie ich przyszłość?
- Mój syn rozpoczął naukę w pierwszej klasie Liceum Ogólno-kształcącym w Zespole Szkół przy ul. Wojska Polskiego w Wadowicach, a córeczka poszła dopiero do pierwszej klasy Szkoły Podstawowej i jest bardzo przejęta tą swoją nauką. Chcemy wraz z żoną, aby nasze dzieci się uczyły, a w przyszłości studiowały na którejś
z wyższych uczelni. Obecnie wyższe uczelnie wychodzą naprzeciwko zapotrzebowaniu studentów i otwierają swoje filie możliwie blisko ich miejsca zamieszkania. Bardzo chciałbym, aby renomowane uczelnie krakowskie, bądź inne otwierały swoje oddziały w Wadowicach. Postaram się zrobić wszystko, aby tak się stało. Jest to sprawa przyszłości naszych dzieci i tym chciałbym się zająć osobiście.
- Kandyduje Pan do Sejmu RP. Czy Pana zdaniem jeden poseł może coś zmienić?
- Osobiście nie decydowałbym się na start, gdybym nie chciał zrobić czegoś pożytecznego dla Powiatu Wadowickiego. Uważam, że najcenniejszą zaletą parlamentarzysty jest lojalność wobec wyborców. Zmieniają się partie i rządy, a problemy wciąż pozostają, dlatego nie proponuję swoim wyborcom wielkiej polityki, tylko program lokalny, który będę się starał realizować. Startując w wy-borach chcę służyć mieszkańcom naszej Ziemi, tak jak przez 16 lat pracy społecznej w wadowickim samorządzie. Zajmując stosunkowo wysoką pozycję na liście kandydatów mam nadzieję na skuteczną pomoc naszemu regionowi.
- Na której liście wyborczej Jerzego Ochmana mają szukać mieszkańcy naszego powiatu 21 października?
- Startuję z czwartego miejsca z Komitetu Wyborczego Platformy Obywatelskiej. Jest to lista nr 8. Wszystkich mieszkańców naszego powiatu zapraszam do poparcia mojej kandydatury w dniu głosowania.
- Dziękuję za rozmowę.
- Wiadomości Powiatowe 10/2007
Autor: red.