Wybórcza pamięć urzędników
Treść
Już za kilka dni, z okazji pułkowego święta oraz wybuchu powstania warszawskiego, zabrzmią werble obok pomnika 12. Pułku Piechoty Ziemi Wadowickiej. Tymczasem nadal nie wiadomo, czy zostanie naprawiona zniszczona elewacja dawnych koszar. Nie milkną bowiem spory wokół umieszczonych w ścianach budynku pamiątkowych tablic.
Znajdują się tam dwie zabytkowe tablice, którymi opiekują się Stowarzyszenie Żołnierzy Armii Krajowej i Więźniów Politycznych w Krakowie oraz spadkobiercy ZBOWiD. Niestety, reszta budynku - znanego wadowiczanom jako siedziba Herbapolu - niszczeje, gdyż Skarb Państwa ma za mało pieniędzy na gruntowny remont.
Pomnik "dwunastki" jest miejscem, do którego chętnie udają się wszelkie delegacje z kwiatami i wieńcami. Dobrze jest tam przemawiać, a urzędnicy nie mają podczas uroczystości z kościoła, magistratu czy innego urzędu zbyt dużej drogi do przejścia. Ponadto obelisk jest usytuowany przy głównej drodze, dlatego wszyscy chętnie nią maszerują. Gorzej jest już pod pomnikiem. Tam wszyscy udają, że nie widzą nędzy i brudu otoczenia. Gdyby nie praca społeczników, miejsce to już dawno nie byłoby wizytówką miasta.
- W ubiegłym roku otrzymaliśmy od wojewody małopolskiego 40 tys. złotych na niezbędne remonty w budynkach należących do Skarbu Państwa. Kwotę tę rozdzieliliśmy pomiędzy budynki: przy ul. Mickiewicza 15 w Jaszczurowej oraz właśnie koszary - mówi Józef Kozioł, starosta wadowicki.
Otoczenie pomnika "dwunastki" zwyczajowo porządkują wolontariusze ze Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej i Więźniów Politycznych. Tak jest również w tym roku. Jednak teraz, po renowacji masztu flagowego, który ustawiono obok frontowej ściany budynku, fasada jeszcze bardziej straszy liszajami i pęknięciami.
- Uważam, że przynajmniej to najbliższe otoczenie powinno zostać odnowione. Ponadto nie podoba się nam, że w takim miejscu znajduje się jeszcze taki relikt z epoki komunizmu, jak ta tablica ZBOWiD - mówi kpt. Franciszek Oremus, prezes Zarządu Głównego SŻAKiWP w Krakowie.
Faktycznie, przy bramie frontowej, zamkniętej ozdobną kratą, umieszczono dwie tablice pamiątkowe z napisami: "Wieczna chwała żołnierzom 18. Kołobrzeskiego PP, poległym w bojach o wolność i niepodległość Polski Ludowej w czasie II wojny światowej oraz w walce o utrwalenie władzy ludowej w latach 1944-1951 w 40. rocznicę zwycięstwa - 1985-05-09. Towarzysze broni - ZBOWiD Wadowice" oraz "Honor-Ojczyzna. Pamięci poległych i pomordowanych za Ojczyznę w latach 1939-1945 żołnierzy 12. Pułku Piechoty Ziemi Wadowickiej - 1 IX 1984 Towarzysze Broni".
Prezesowi nie podoba się, oczywiście, ta pierwsza tablica. Chce zmusić Starostwo do jej usunięcia.
- Uważam, że kombatanci powinni dogadać się pomiędzy sobą. Zresztą, podobno ci, którzy opiekują się tablicą ZBOWiD, postanowili zmodyfikować napis tak, aby druga strona była zadowolona - mówi Józef Kozioł, starosta powiatu wadowickiego.
Starosta jest między młotem a kowadłem. Nie może ani dodać pieniędzy, bo to zadnie Skarbu Państwa, ani usuwać tablic, gdyż obiekt jest wpisany do rejestru zabytków.
Sytuacja prawna budynku jest taka. Jedną część obiektu zajmują Zakłady Zielarskie Herbapol S. A. w Krakowie, natomiast północno-wschodnie skrzydło nieruchomości figuruje w zasobie gruntów Skarbu Państwa. Starosta wadowicki jest tylko dysponentem w imieniu Skarbu Państwa tej właśnie części budynku.
- Pan prezes Oremus zadeklarował, że odnowi otoczenie wokół tablic, my wykosiliśmy trawniki, ale jeśli będzie trzeba, to zakupię z własnych środków materiały na remont najbliższego otoczenia tablic - mówi starosta Józef Kozioł.
O przywróceniu świetności dawnym koszarom na razie nie ma co marzyć. Trzeba ufać, że dojdzie do porozumienia w sprawie remontów i podczas uroczystości nie trzeba się będzie wstydzić.
(RASZ)
Autor: Dziennik Polski