Wychodzą z cienia mistrzów
Treść
Najlepsi specjaliści w trialu rowerowym spotkali się w Brzeszczach pod patronatem "Dziennika Polskiego"
Po raz szósty Brzeszcze podejmowały specjalistów w trialu rowerowym. Nie wszystkim najlepszym udało się dojechać na tegoroczną edycję Pucharu Niepodległości, ale i tak widowisko pod dachem brzeszczańskiej hali było przednie. W głównej roli wystąpił brązowy medalista tegorocznych MŚ, a wcześniej trzykrotny mistrz świata Rafał Kumorowski.
Zawodnik Aquili był bezkonkurencyjny, ale też trzeba dodać, że zabrakło dwóch jego najgroźniejszych rywali w ostatnich latach Tomasza Kramarczyka i Pawła Reczka.
- Wygrana Rafała nie budziła wątpliwości, chociaż w eliminacjach nie ustrzegł się błędu. Warty odnotowania jest powrót do formy Tomasza Woźniaka, który przez blisko rok przebywał w Stanach Zjednoczonych. Sądząc po dyspozycji, musiał chyba solidnie trenować za oceanem. To cieszy w perspektywie dalszych jego startów, a tym samym większej konkurencji wśród zawodników czołówki. A skoro mowa o konkurencji, to warto odnotować postępy grupy młodych zawodników. Tegoroczne spotkanie w Brzeszczach było właśnie okazją do wyjścia z cienia mistrzów. Stąd właśnie postanowiliśmy, żeby zawody rozegrać w 7 kategoriach wiekowych. Objawieniem był Łukasz Sobczyk z Gliwic, który co warto dodać jechał na pożyczonym rowerze. Jego rower ukradli mu złodzieje tuż przed wyjazdem z Gliwic. Postępy potwierdzili Łukasz Cyrwus z Nowego Targu, Marek Bielówka z PKS Dębnicki Kraków i Filip Mrugała z Nowego Targu. Niespodziankę sprawił zaledwie 7-letni Wiktor Koczur z nowego klubu Św. Józef Kalwaria Zebrzydowska. Cieszy fakt, że trial uprawiany jest także w wielu innych ośrodkach. Obok znanych już klubów Brzeszczach wystartowali poza tym zawodnicy z Częstochowy, Poznania, Gliwic, Zabrza, Oświęcimia, a także z Brzeszcz. Oczywiście bardzo często skazani są oni na siebie i swoich rodziców. Tym większa chwała gospodarzom w Brzeszczach, że co roku organizują zawody, które właśnie są okazją do pokazania się i sprawdzenia swoich możliwości na tle innych - podkreśla Andrzej Kramarczyk, opiekun kadry narodowej, a jednocześnie szef Aquili, która wspólnie Ośrodkiem Kultury w Brzeszczach była organizatorem zawodów.
W poprzednich latach zawody w Brzeszczach miały międzynarodową obsadę. Tutaj rozgrywano m. in. finał Pucharu Europy, pod dachem tutejszej hali startowali Czesi, Słowacy, Niemcy, Szwajcarzy, a nawet Amerykanie. Andrzej Kramarczyk nie wyklucza, że w następnych edycjach tych zawodów znów zjawi się międzynarodowe towarzystwo. Szefowa OSiR Teresa Jankowska już zapowiedziała, że Brzeszcze są otwarte, aby ponownie za rok podjąć specjalistów w trialu rowerowym.
- Jak było widać na trybunach, zawody przyciągają wielu młodych ludzi. Myślę, że jest to dla nich zachęta do uprawiania tej konkurencji i sportu w ogóle - zaznaczyła dyrektor Jankowska.
Podczas zawodów miała miejsce miła uroczystość. Dyrektor ds. pracowniczych KWK Brzeszcze Zdzisław Duraj uhonorował okazałym pucharem narodową reprezentacją, która w lipcu zdobyła w Książu tytuł wicemistrzów Europy w drużynie.
(BK)
Autor: Dziennik Polski