Wyjazd, czyli porażka
Treść
MKS Andrychów w II lidze siatkarzy
Jeśli MKS Andrychów gra wyjazdowe spotkanie w II lidze siatkarzy, w ciemno można obstawiać, że będzie "w plecy". Podopieczni Henryka Włodarczyka... nie zawiedli oczekiwań kibiców, przegrywając w Będzinie 1-3. Wiele do życzenia pozostawił także styl.
- Jak tak dalej pójdzie, w tym sezonie nic nie wygramy na wyjeździe, bo kalendarz gier mamy niezbyt pomyślny - mówił po meczu Kazimierz Stysło, kierownik zespołu MKS.
W Będzinie, mimo że andrychowianie zagrali najmocniejszym składem, stracili przynajmniej połowę swojej wartości w porównaniu do poprzedniego spotkania w Andrychowie z Błękitnymi Ropczyce (3-1). Jedynie w trzecim secie, wygranym przez MKS 25-21, na chwilę odżyła w andrychowskich szeregach nadzieja na dobry wynik. W kolejnej partii gospodarze nie pozostawili jednak złudzeń, kto jest lepszy. - Będzin wcale nie był poza naszym zasięgiem. To my zagraliśmy słabiej niż zwykle. Nawet nie liczyłem punktów, które gospodarze zdobyli po naszych fatalnych błędach. W miarę poprawnie graliśmy tylko do połowy setów - uważa Stysło.
Porażką w Będzinie andrychowianie pogrzebali szanse na awans do czołówki. Po 9. kolejkach tabela powoli zaczyna się krystalizować. W sobotę, po raz pierwszy nie zanotowano ani jednej niespodzianki, w efekcie w tabeli dominuje Energetyk Jaworzno, który ma aż 4 punkty przewagi nad MKS (jaworzanie rozegrali o jeden mecz więcej).
W ostatnich pięciu kolejkach andrychowianie aż trzy razy wystąpią przed własną publicznością, co zwiększa ich szanse na kolejne zwycięstwa.
(GM)
Autor: Dziennik Polski